Oceniamy radnych. Komu dwóję, komu piątkę

MAREK DUKLANOWSKI (PIS)

Jeden z najbardziej aktywnych radnych tej kadencji, choć nie uniknął wpadek. Za jego słowa przepraszał nawet poseł Joachim Brudziński. To pierwsza kadencja Duklanowskiego juniora. W porównaniu z innymi nowicjuszami, pracuje najsolenniej. W kampanii wyborczej przed trzema laty zręcznie wykorzystał to, że jego ojciec Leszek jest znanym w Szczecinie samorządowcem. Dzięki nazwisku dostał jeden z lepszych wyników. Ale trzeba uczciwie powiedzieć, że Duklanowski junior dobrze wykorzystał trzy lat w samorządzie. Jest obecnie jednym z najbardziej rozpoznawalnych radnych. Nie ma takiej dyskusji, w której nie zabrałby głosu. Złośliwi twierdzą nawet, że nie ma sprawy na której Duklanowski się nie zna. Potrafi zabierać głos na komisjach rady miasta, których nie jest członkiem.


– Czas mam wrażenie, że on upaja się swoim głosem i tym co mówi. Taki trochę narcyz – mówi o nim jeden z radnych opozycji.


Sprawnie wykorzystuje zdobycze techniki. Jako jeden z nielicznych radnych podczas zgłaszania interpelacji korzysta z laptopa prezentując np. zdjęcia zapuszczonych kamienic Szczecina. Na portalu społecznościowym prawie codziennie komentuje wydarzenia oraz to co dzieje się na sesjach, czy komisjach. Na swojej stronie internetowej chwali się tym, co udało mu się zrobić. Lubi zabierać głos z mównicy podczas sesji rady miasta.


Jest przeciwnikiem centrów handlowych w środku miasta. Walczy o ścieżki rowerowe, estetykę miasta i lepsza komunikację. Ale kierowcy chyba za nim nie przepadają, bo jest zwolennikiem ograniczeń w ruchu aut w mieście. Ma tu nawet spór z partyjnym kolegą, radnym Arturem Szałabawką, według którego liczba zakazów postoju w mieście jest przesadna.


Na początku kadencji jego ówczesny pracodawca chciał zwolnić Duklanowskiego z pracy. Musiał mieć na to zgodę radnych. Nie zgodzili się. Potem, gdy PiS przystąpił do koalicji z prezydentem, Duklanowski dostał pracę w miejskiej spółce – Szczecińskim Funduszu Pożyczkowym. Zajmuje się pożyczkami dla wspólnot mieszkaniowych.


Duklanowski junior słynie z ciętego języka. Nie zawsze robi to jednak kulturalnie. Potrafi w ostrych słowach zarzucić miejskim radnym brak wiedzy, czy nieprzygotowane. Słynne są już – czasem żenujące – jego spory i zaczepki z radną Małgorzatą Jacyną- Witt. Niedawno nazwał radnego PO Arkadiusza Marchewkę "chłopcem w krótkich spodenkach". Tylko dlatego, że Marchewka chciał wiedzieć dlaczego strażnicy miejscy uczestniczyli w prywatnej imprezie PiS pomagając składać kwiaty przed pomnikiem w stoczni. Za słowa Duklanowskiego przeprosił poseł Joachim Brudziński.


Według politycznych ploteczek ambicje Duklanowskiego są większe niż bycie radnym. Podobno liczy na dobre miejsce w kolejnych wyborach do parlamentu.


– Jego ambicje sięgają prezydentury Szczecina – mówi nam jeden z polityków PiS.


Nasza ocena: 4