Paraliżu w rozwoju budownictwa w całym kraju obawia się .Nowoczesna w zachodniopomorskim. To wnioski jakie wyciągnęła z ostatniej wizyty w Szczecinie wiceministra Tomasza Żuchowskiego odpowiedzialnego w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa za budownictwo, który w Szczecinie właśnie przedstawił nowe pomysły rządu dotyczące powstającego nowego Kodeksu Urbanistyczno-Budowlanego.
- Ten kodeks i ustawy zapowiadane przez rząd, spowodują, że teraz co, gdzie i jak ma być wybudowane w Szczecinie i w innych miastach Polski nie będzie decyzją gmin a starostwa - tłumaczył prof. dr hab. inż. arch. Zbigniew Paszkowski, wiceprzewodniczący regionalnych struktur .Nowoczesnej. - Jednocześnie na gminy nakładane będą nowe obowiązki związane z tymi budowami - mówi i tłumaczy, że zgodnie z zapowiedziami rządu, jeśli teraz w Szczecinie ktoś będzie chciał postawić kolejną galerię handlową albo deweloper zdecyduje się na wybudowanie osiedla mieszkaniowego, to gdzie one powstaną i jak będą wyglądały, te decyzje podejmować będzie starosta. Czyli on będzie określał gdzie w mieście mają mieszkać jego mieszkańcy i gdzie mają chodzić po zakupy. Jednocześnie nowe zapowiadane regulacje nałożą na gminy obowiązki związane z zapewnieniem dróg dojazdowych i całej infrastruktury dokoła.
- Kodeks, jaki chce wprowadzić rząd, właściwie zapowiada cofanie się do czasów PRL-u - mówi Zbigniew Paszkowski. - Okazuje się, że to gdzieś na górze mają zapadać decyzje jak mają wyglądać nasze miasta i miasteczka.
Mówił też, że z chwilą wprowadzenia Kodeksu Urbanistyczno-Budowlanego mogą znacznie podrożeć grunty w mieście a tym samym wzrośnie cena mieszkań budowanych przez developerów. Jego zdaniem wprowadzenie w życie kodeksu spowoduje również, że teraz te grunty przy miastach, które zostały odrolnione i tym samym przeznaczone na budownictwo mieszkaniowe, mogą na powrót stać się gruntami rolnymi.
- Te wszystkie założenia nowego kodeksu zapowiadają chaos w kształtowaniu przestrzeni publicznej - twierdzi profesor Paszkowski i dodaje, że obawia się, iż może się tak stać, że teraz, w tym samym czasie będą funkcjonowały różne systemy prawne - te stare i nowe.
Wiceprzewodniczący regionalnej .Nowoczesnej apelował również o przywrócenie godności zawodu urbanisty, który - jego zdaniem - w niezrozumiałym procesie „uwalniania” zawodów uległ likwidacji.
- Pół roku temu zlikwidowano Izbę Urbanistów - opowiadał Paszkowski. - W ten sposób ten zawód zupełnie zniknął. A teraz rząd wprowadza Kodeks Urbanistyczno-Budowlany i nakłada na starostwa nowe obowiązki. To kto ma tam pracować? Kto ma podejmować decyzje? Urbanista to przecież zawód zaufania publicznego - podkreśla. - A przecież, tak jak w każdej dziedzinie, decyzje jak ma wyglądać miasto czy miasteczko, jak ma wyglądać przestrzeń publiczna powinny być podejmowane przez gremia profesjonalne.
Najlepszym dowodem na kształtowanie dobrej i w końcu uznanej często przez międzynarodowe gremia przestrzeni są konkursy architektoniczne. Powstałe tak nowe przestrzenie tworzą niepowtarzalne wartości (tu np. nagroda za Muzeum Centrum Dialogu Przełomy i nagroda za zaprojektowanie przestrzeni wokół muzeum), a jednocześnie nie koniecznie przystają do zapisanych planów.
Profesor Paszkowski jako przedstawiciel partii nawoływał do wprowadzenia do programów nauczania szkół podstawowych i ponadpodstawowych przedmiotów dotyczących kształtowania przestrzeni a także apelował o takie zredagowanie planów miejscowych i studiów rozwoju gmin i województw, aby były one zrozumiałe nie tylko dla fachowców, lecz również przeciętnie wykształconych obywateli.
Polecamy na gs24.pl:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?