Nowa rola byłego snajpera Pogoni Szczecin. Na boisko już nie wróci

Za Odrą dobry rok. W pierwszej edycji Zimowego Turnieju ZZPN dotarła do finału, wiosną naciskała na Iskierkę Szczecin w walce o awans do IV ligi, a jesienią odniosła 14 zwycięstw w 14 meczach okręgówki i wypracowała sobie 11-punktową przewagę. Jest już jedną nogą w IV lidze, ale z końcem grudnia z pracy zrezygnował trener Szymon Andrzejak. Wyjaśnił to obowiązkami służbowymi.

Klub zdecydował się zaproponować posadę trenera 36-letniemu Ropiejce, który był bardzo znanym zawodnikiem w regionie. Wychowanek Morzycka Moryń wiosną 2008 r. trafił do Pogoni Szczecin i przez trzy lata był Portowcem. Bardzo mocno pomógł w odbudowie klubu od IV ligi po erze Antoniego Ptaka. Jego najlepszy okres to występy w II lidze (sezon 2008/09), gdy zagrał w 30 meczach i zdobył 12 bramek. Był wtedy najlepszym napastnikiem w klubie.

Gdy Pogoń awansowała do I ligi jego rola się zmieniła. W zespole byli bardziej ograni zawodnicy, więc Ropiejko został zmiennikiem. W sezonie 2009/10 zaliczył tylko 7 występów, jesienią 2010 - 3.

Zimą 2011 odszedł z Pogoni. Związał się z trzecioligową Kotwicą Kołobrzeg (16 spotkań, 11 bramek). Później grał trochę dla pierwszoligowych drużyn (Górnik Łęczna, Chojniczanka, Rozwój Katowice), ale wszędzie był zmiennikiem. Wrócił na dwa lata do Morzycka, pograł 2,5 roku w niemieckim Torgelower i jesienią 2021 znów powrócił do Morynia. Poprzedniej zimy zakończył karierę i zaczął zajmować się trenowaniem dzieci. W Odrze zadebiutuje w seniorskiej piłce.

- Nie wrócę już na boisko. W Odrze nie planuję dużo zmieniać, bo wszystko dobrze wyglądało - stwierdził Ropiejko dla „Gazety Gryfińskiej”.