Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

NIK obarcza winą za fatalną sytucję ZCh Police ówczesny zarząd spółki

pit
Zakłady Chemiczne Police.
Zakłady Chemiczne Police. Archiwum
Najwyższa Izba Kontroli w raporcie z kontroli Zakładów Chemicznych Police stwierdza, że winę za katastrofalną kondycję producenta nawozów w dużej mierze ponosi zarząd, który w ostatnim kwartale 2008 roku podjął szereg katastrofalnych w skutkach decyzji.

Inspektorzy NIK w efekcie kontroli stwierdzili, że w trudnym okresie, kiedy można było odczytywać symptomy zbliżającego się kryzysu, w zarządzie nie było menadżerów, którzy byliby w stanie podjąć właściwe decyzje, panował wręcz paraliż decyzyjny.

Bez odpowiedniej analizy rynku, zwiększono zakupy surowców kierując się bezpodstawnymi prognozami wzrostu sprzedaży. Skończyło się zawalonymi magazynami, nadmiarem surowców i ogromnymi stratami.
Rok 2009 spółka zamknęła stratą ponad blisko 430 mln zł, przy 30-milionowym zysku rok wcześniej. Dodajmy, że w ostatnim kwartale 2008 roku spółka odnotował 300 mln zł strat.

Około 110 mln zł strat przyniosły Policom tzw. opcje walutowe. Straty poniesione na zabezpieczeniach walutowych były efektem decyzji zarządu.
NIK wytknął też błędy Radzie Nadzorczej, która ustaliła szkodliwe dla spółki zasady odpraw wypłacanych członkom zarządu, bez względu na to czy sami rezygnowali z funkcji, czy też na wniosek o odwołanie. Odprawy z tego tytułu wyniosły, tylko w przypadku 3 członków zarządu, prawie 200 tys. zł.

Raport NIK potwierdza nieprawidłowości, o których "Głos" informowała na bieżąco zwracając też uwagę na brak nadzoru właścicielskiego ministra skarbu państwa. Nieodpowiedzialność właściciela i obsadzanie stanowisk z klucza politycznego, bez względu na kompetencje, omal nie doprowadziło do upadku firmy zatrudniającej ze spółkami zależnymi około 4 tys. osób.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński