Chemik nie najlepiej zaczął 2016 rok. Wprawdzie na początek wygrał z Muszynianką, ale w ostatnią środę przegrał w Lidze Mistrzyń z włoskim Pomi Casalmaggiore i skomplikował sobie drogę do kolejny rundy.
Niedzielna porażka we Wrocławiu nic złego Chemikowi w ligowej tabeli nie zrobiła, ale widać, że zespół jest w dołku. Zaczął wprawdzie od wyraźnego prowadzenia w pierwszym secie (5:11). Później jednak było nerwowo, choć udało się wygrać na przewagi do 24.
W drugim secie zacięta walka toczyła się do drugiej przerwy technicznej. Po niej wrocławianki odskoczyły na trzy oczka i już nie dały się dogonić.
Dwie kolejne partie miały przebieg rzadko spotykany w meczach drużyn z czołówki. Najpierw Impel rozbił rywalki do 15, a następnie Chemik "wrócił do gry" gromiąc do 11.
Wówczas pewne już było, że policzanki po raz pierwszy w sezonie stracą punkt. W tie-breaku walczyły, aby nie stracić drugiego. Przewagę miał jednak Impel. Wrocławianki w decydujących momentach zachowały więcej zimnej krwi i wygrały do 13.
W ostatniej akcji groźnie upadła Anna Werblińska. Przyjmująca Chemika złapała się za plecy i długo leżała na parkiecie. Ostatecznie jednak wstała o własnych siłach.
Najbardziej wartościową zawodniczką spotkania wybrano Monikę Ptak, środkową Impelu.
Impel Wrocław - Chemik Police 3:2 (24:26, 25:21, 25:15, 11:25, 15:13)
Impel: Ptak, Kąkolewska, Hildebrand, Radecka, Skowrońska-Dolata, Costagrande, Sawicka (libero) oraz Durr (libero), Kaczor, Gryka, Sikorska, Kossanjowa.
Chemik: Werblińska, Montano, Bednarek-Kasza, Bełcik, Havelkova, Veljković, Maj-Erwardt (libero) oraz Zenik (libero), Jagieło, Kowalińska, Wołosz, Pena, Gajgał-Anioł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?