Być może jeszcze przez długie lata zawartość katedralnego strychu owiana byłaby tajemnicą, gdyby nie przypadek.
- W trakcie rozmowy proboszcz Dariusz Żarkowski zaproponował mi przejrzenie tego, co znajduje się na strychu. Tego obok skarbca katedralnego - mówi pan Grzegorz. - Zgodziłem się bez wahania. Już pierwszego dnia natrafiłem na żuchwę mamuta, prawdopodobnie sprzed 12 tysięcy lat oraz toporki i sierkierki krzemienne sprzed około 5 - 6 tysięcy lat.
Na strychu nie ma prądu. Jednym źródłem światła dla poszukiwacza jest ręczna latarka. Każdy znaleziony przedmiot trzeba wynieść do sąsiedniego skarbca. Tam dopiero można go oczyścić i przekonać się co to konkretnie jest. Grzegorz Kurka wraz ze swoim uczniem Karolem Karpińskim wszystko dokładnie przeglądają. Codziennie spędają na strychu przynajmniej 7 godzin. Znalezione przedmioty fotografują i opisują, porównując je z dostępnymi polskimi i niemieckimi opisami.
- Wszystko, co tam do tej pory znalazłem, identyfikowałem na między innymi na podstawie fachowej literatury, w tym książki Eugeniusza Cnotliwego "Powiat kamieński w starożytności" - mówi Grzegorz Kurka. - Przedmioty, które odnalazłem są tam pokazane i opisane. Przy wielu rycinach znajdują się dodatkowe informacje, gdzie i kiedy zostały znalezione.
Nie wiadomo dokładnie, ile jeszcze potrwają prace na katedralnym strychu. Proboszcz Dariusz Żarkowski chce dokładnie sprawdzić pomieszczenie i zinwentaryzować znalezione tam przedmioty.
Więcej w papierowym wydaniu "Głosu"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?