Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie przegrać dwa razy

Krzysztof dziedzic, 5 lipca 2002 r.
Jeżeli polscy siatkarze przegrają w sobotę i niedzielę oba wyjazdowe pojedynki w San Juan z Argentyną, to raczej mogą zapomnieć o zajęciu przynajmniej drugiego miejsca w grupie i awansie do dalszych gier Ligi Światowej. Wprawdzie przed nami dopiero druga kolejka (pozostaną jeszcze cztery), ale dwie przegrane potwierdzą słabą dyspozycję biało-czerwonych. I wówczas trzeba by niemal cudu, by zająć wymarzoną drugą pozycję.

Na inaugurację tegorocznych rozgrywek LŚ Polacy zmierzyli się dwukrotnie na wyjeździe z Portugalią. W pierwszym meczu przegrali 2:3. W rewanżu przegrywali 0:2, ale zdołali wygrać 3:2. Natomiast Argentyńczycy dwukrotnie ulegli Brazylii - 1:3 i 0:3.

Tabela

1. Brazylia 2 4 6-1
2. POLSKA 2 3 5-5
Portugalia 2 3 5-5
4. Argentyna 2 2 1-6

Mamy więc w tabeli punkt więcej od Argentyny - zespołu, z którym będziemy najprawdopodobniej walczyć o drugą lokatę (Brazylia, zwycięzca Ligi Światowej w ubiegłym roku, wydaje się być poza zasięgiem pozostałych drużyn). Niestety, istnieje spore prawdopodobieństwo, że Argentyna wygra wszystkie cztery pojedynki z nisko notowaną Portugalią. Jeżeli tak się stanie, to nasza sytuacja w przypadku dwóch porażek w ten weekend będzie bardzo trudna.
I prawdę mówiąc, nic nie wskazuje na to, by było inaczej. Polacy na inaugurację LŚ zagrali bardzo słabo. Niższy średnio o ponad 5 cm zespół Portugalii, sklasyfikowany o 14 miejsc niżej w rankingu FIBV (Polska jest 12., a Portugalia 26.) grał z nami jak równy z równym. Można zrozumieć, że trener Waldemar Wspaniały ma kłopoty (wielu kadrowiczów narzeka na kontuzje), lecz wydaje się, że doświadczona na arenie międzynarodowej polska drużyna powinien sobie poradzić bez problemów z takim rywalem.
Tak się jednak nie stało. Dlatego istnieje obawa, że teraz z dwóch meczów w San Juan nasi reprezentanci wrócą na tarczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński