W byłym hotelu, w którym za czasów istnienia PGR zamieszkiwali sezonowi pracownicy, mieszka piętnaście rodzin. Mieszkania, które przejęła gmina, są w opłakanym stanie.
- Jak się tutaj wprowadzaliśmy to burmistrz Pyrzyc obiecał, że nam pomoże, budynek odremontuje - mówi pani Katarzyna, jedna z lokatorek. - Nie doczekaliśmy się tego. Na własną rękę zapewniliśmy sobie prąd, wodę i ogrzewanie. Obiecał, że odliczy nam te koszty od czynszu. Też słowa nie dotrzymał.
Lokatorzy opowiadają, że dopiero po długiej walce władze Pyrzyc doprowadziły do wymiany drzwi wejściowych do budynku i okien w mieszkaniach.
- To kosztowało nas dwa lata chodzenia - mówi pani Gabriela. - Wcześniej przy każdym podmuchu wiatru okna nam się otwierały na oścież, bo takie były stare. Obiecano nam, że jak do Żabowa zostanie doprowadzony gaz, to w końcu uporządkują sprawę ogrzewania w naszym
budynku.
Gaz doprowadzono, a lokatorzy byłego hotelu nadal czekają.
- Siedzimy tu jak na bombie - kontynuuje pani Katarzyna. - Każdy zrobił tu ogrzewanie sam, a nie powinno tak być. W tym budynku nie ma typowych kominów. Gmina o tym wie. Po walce udało się nam wyegzekwować, by zrobiono wkłady kominowe. Ale to co zostało zrobione, to jakaś fuszerka.
Rodziny domagają się od burmistrza, by w końcu doprowadził budynek do używalności. Chodzi o ogrzewanie i ocieplenie.
- Czynsz w tej ruinie wcale nie jest niski - żalą się lokatorzy. - Niektórzy płacą ponad 400 zł miesięcznie.
- Wszystko wskazuje na to, że ten budynek zostanie rozbudowany - odpowiada Kazimierz Lipiński, burmistrz Pyrzyc. - Przy tej okazji poprawimy w nim warunki mieszkaniowe. Postaramy
się to zrobić w tym roku. Co do zwrotu kosztów za remonty, każdą sprawę będziemy rozpatrywać indywidualnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?