To była w miarę cicha manifestacja, która miała przypomnieć o strajku, który nauczyciele rozpoczęli 8 kwietnia 2019 roku. Nauczyciele i pracownicy oświaty przynieśli transparenty: "Pensje nauczycieli z budżetu", "O godność polskiego nauczyciela" czy "Ciężka praca, godna płaca".
- Ten strajk był jednym z największych i najdłużej trwających strajków w historii oświaty. Było po to, żeby pokazać, że nauczyciel to też człowiek i też ma godność - mówi Wojciech Szczęsny, prezes zachodniopomorskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego. - Nie będę dzisiaj oceniać tamtego strajku, ale wiem jedno - te wspólne godziny przebywania razem podczas strajku pozwoliły nam poznać nasze koleżanki i kolegów. Dzisiaj, w rocznicę strajku, postanowiliśmy się spotkać w Szczecinie. Jesteśmy tu po to, żeby przypomnieć, że nie wszystko, co nam obiecano, mamy.
Nauczyciele i pracownicy oświaty walczą o trzy główne postulaty: nowy system wynagradzania, który będzie powiązany z budżetem państwa i bezpośrednio stamtąd wypłacany, nowe rozwiązania dotyczące pracy nauczyciela związane z awansem zawodowym, oceną pracy, czasem pracy i obowiązkami nauczycieli oraz nowy system finansowania oświaty.
Zobacz także:
ZNP zwraca też uwagę na nowe przepisy obowiązujące od 1 września 2019 roku, które nakazują zgłaszać każde niewłaściwe zachowanie nauczyciela do sądu dyscyplinarnego. Nauczyciel może stanąć przed takich sądem np. za spóźnienie na dyżur podczas przerwy, za wysłanie dziecka do toalety, gdzie dziecko zrobi coś niewłaściwego albo za niewysłanie dziecka do toalety, kiedy dziecko o to prosi. Niektóre przypadki według nauczycieli są absurdalne, dlatego chcą oni zmiany w tej kwestii.
Podczas pikiety do pracowników oświaty z naszego regionu dołączyli także goście z innych miast.
CZYTAJ TEŻ:
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
- Szczecin to czwarte miasto, w którym się spotykamy - mówi Krzysztof Baszczyński, wiceprezes ZNP. - Wiem, że oceny naszego kwietniowego strajku są różne, dlatego chcę powiedzieć ważną rzecz. Był taki moment w grudniu 2019 roku, kiedy Anna Zalewska, minister edukacji narodowej, skierowała do nauczycieli list otwarty, w którym zapewniała, że nauczyciele będą w końcu godnie zarabiać. Okazało się, że to są tylko słowa, bo w budżecie na 2019 rok znalazło się tylko 5 proc. podwyżki. Wtedy nauczyciele powiedzieli dość, co pokazało referendum. Dopiero po referendum, 25 marca, rząd rozpoczął z nami rozmowy.Zdaję sobie sprawę, że zostaliśmy poobijani w tym strajku. Dziś stoimy przed bardzo dużymi zagrożeniami i dziś potrzebne jest powszechne ruszenie. Nie wiem czy jesteśmy do tego zdolni.
Podobne pikiety odbyły się w Krakowie, Gdańsku i Katowicach. ZNP zapowiada kolejne w następnych miastach. Zawsze 8. dnia miesiąca.
Zobacz również:
Debata Harris-Trump. Kto wygrał przedwyborcze starcie?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?