Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na prezesa donieśli do prokuratury

Marek Rudnicki, 20 października 2006 r.
Ostatnia pikieta fabryki odbyła się w czerwcu. Również poszło o płacę, której załoga nie otrzymała. Interweniowała PIP, która ukarała prezesa mandatem. Gdy pracownicy zagrozili zarządowi strajkiem okupacyjnym, pieniądze się znalazły.
Ostatnia pikieta fabryki odbyła się w czerwcu. Również poszło o płacę, której załoga nie otrzymała. Interweniowała PIP, która ukarała prezesa mandatem. Gdy pracownicy zagrozili zarządowi strajkiem okupacyjnym, pieniądze się znalazły. Andrzej Szkocki
Załoga Fabryki Mechanizmów Samochodowych Polmo w Szczecinie zbuntowała się i grozi pikietą. Po raz kolejny zarząd nie wypłacił w terminie pensji.

- Prezes powiedział nam, że pensje będą, ale pod koniec października. Za co mamy żyć do tego czasu? - mówi jeden z pracowników.

Robotnicy nie uwierzyli w zapewnienia prezesa i zażądali zapłaty jeszcze w tym tygodniu.

- Gdy zarząd nie wypłaci pensji, zrobimy pikietę przed zakładem. Niech wszyscy widzą, jak prezes kieruje firmą i jak traktuje tych, którzy pracują na jego pensję - mówi Wojciech Osman, przewodniczący Solidarności'80.

Prezes nie odpowiada

Wczoraj związkowcy powiadomili Prokuraturę Rejonową w Szczecinie o popełnieniu przestępstwa przez Grzegorza Walukiewicza, prezesa firmy. Ich zdaniem nieprzekazanie odpisów na fundusz świadczeń socjalnych, do czego prezes jest ustawowo zobowiązany, rodzi podejrzenie, że pieniądze te zostały przez niego przywłaszczone.

Na pisma, które związek wysyła do prezesa, ten nie odpowiada. Zdarza się też, że nakazuje ochronie niewpuszczanie na teren Polmo szefa związku Solidarność'80.
Prezes Polmo na zadane przez nas e-mailem pytania (tylko takie przyjmuje), dotyczące konfliktu w firmie, nie udzielił nam odpowiedzi.

Gdzie te pieniądze

- Latem zabronił pracownikom korzystania z naszego ośrodka wypoczynkowego w Dziwnówku. Dopiero ostatnio dowiedzieliśmy się, że w tym czasie wypożyczył go - mówi przewodniczący Osman. - Powinny wpłynąć z tego pieniądze na fundusz świadczeń socjalnych. Nie ma ich. Kto je wziął?

Związkowcy przypuszczają, że zarząd za ich plecami przymierza się do sprzedania ośrodka. Zarzucają też prezesowi, że fabryka winna jest pracownikom 450 tys. zł zaległych płatności, które powinny znaleźć się na koncie funduszu świadczeń socjalnych. Wielokrotnie upominali się o te pieniądze, wypracowane przez siebie, ale odpowiedzi nie było. W firmie wielokrotnie interweniowała Państwowa Inspekcja Pracy. Jak się wydaje, z nikłym rezultatem, jako że podobne do obecnych problemów w Polmo występują już od kilku lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński