Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na czym jeszcze oszczędzają Polacy? Najczęściej rezygnujemy z chodzenia do restauracji i nowych ubrań

Bogna Skarul
Bogna Skarul
archiwum Polska Press
Przede wszystkim oszczędzamy na jedzeniu na mieście. Tak zadeklarowało 42,5 proc. badanych, nowych ubrań nie kupuje 38,5 proc. z nas, a ogranicza wydatki na rozrywkę i kulturę 37,5 respondentów. Zaledwie 4,6 proc. nie musi oszczędzać w ogóle. Tak wynika z badania SW Research dla Job Impulse. Co jeszcze wynika z tych badań?

Ponad 34 proc. Polaków deklaruje, że potrzebuje dodatkowo ponad 2 tys. zł miesięcznie, żeby czuć stabilność finansową, a jedynie 13,2 proc. uważa swoje obecne dochody za wystarczające. Aby zasilić domowy budżet, 65,5 proc. najchętniej podjęłoby pracę dorywczą zdalną, wykonywaną z domu, a łącznie 51,4 proc. fizyczną pracę dorywczą, m.in. w sklepie, magazynie, fabryce czy przy sprzątaniu.

Ponad 34 proc. Polaków przyznało się, że miesięcznie potrzebuje kwoty powyżej 2 tys. zł, dla 23,8 proc. wystarczająca byłaby kwota między 1 a 2 tys. zł, a dla 20,8 proc. pomiędzy 500 a 1 tys. zł. Wśród osób, które zadeklarowały 2 tys. zł są przede wszystkim osoby w wieku 35-49 lat, o dochodach między 4 a 5 tys. zł netto.

Potrzebna druga praca

Te braki w budżetach domowych powodują, że coraz więcej ofert podjęcia pracy mają agencje pracy tymczasowej.

- W tej chwili mamy oferty pracy na parę dni w sklepach w Szczecinie i okolicach — przyznaje Katarzyna z Agencji Nova. - Potrzebni są nam sprzedawcy i osoby, które przeprowadziłyby inwentaryzację w sklepie. Stawka za taką pracę to 24 zł za godzinę.

Dorobić można też dość łatwo jako mechanik samochodowy. Za godzinę pracy pracodawcy naliczają nawet 30 zł. Za miesiąc pracy w logistyce (magazyn) można otrzymać 5 tys. zł, a zostając kurierem możesz zarobić (bez napiwków) nawet 27,5 zł za godzinę. Natomiast pracując w weekendy jako dostawca jedzenia możesz liczyć nawet na ponad 1 tys. zł

Oszczędzamy na wszystkim, co się da

Z badania tego wynika również, że aż 42 proc. rezygnuje z wyjść do restauracji, a ponad 38 proc. nie kupuje nowych ubrań. Na kulturze i rozrywce oszczędza 37,5 proc., a z podróży rezygnuje lub je ogranicza 30,6 proc.

Coraz rzadziej chodzimy też do fryzjera — tak deklaruje 31,8 proc. z nas. Podobnie na zabiegach kosmetycznych.

- To już daje się odczuć — mówi pani Iwona z salonu kosmetycznego przy ul. Jagiellońskiej w Szczecinie. - Mam sporo klientek, które bardzo regularnie przychodziły do mnie przynajmniej raz w tygodniu — opowiada. - Teraz większości z nich przychodzi jedynie raz w miesiącu.

Jej koleżanka z gabinetu kosmetycznego dodaje, że ta rezygnacja z wizyt u fryzjera czy kosmetyczki to także wynik pandemii.

- Kobiety nauczyły się same robić sobie zabiegi na twarz — mówi. - Kupują odpowiednie preparaty w sklepach i same sobie aplikują kosmetyki. Jak mi mówią, oszczędzają nie tylko pieniądze, ale też czas.

Oszczędzają na wszystkim

To osoby powyżej 50. roku życia najczęściej deklarują, że oszczędzają właściwie na wszystkim - 33,8 proc. Z kolei młodzi, do 24 roku życia, rezygnują przede wszystkim z nowych ubrań. W tej grupie wiekowej nowych ubrań nie kupuje aż ponad 50 proc. z nas.

Ale najczęściej Polacy rezygnują z uczestnictwa w wydarzeniach kulturalnych — prawie 40 proc. Z kolei raczej nie oszczędzamy na zdrowiu. W grupie badanych powyżej 50 lat tylko 9,2 proc. rezygnuje z wizyt lekarskich i badań, a w grupie 25-34 lat zaledwie 4,8 proc.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński