Prokuratura zarzuca siedmiu członkom zarządu Stoczni Szczecińskiej Porta Holding narażenie firmy na straty w wysokości 68 mln zł. Wczoraj wyjaśnienia składał były wiceprezes Ryszard Kwidziński.
- Zrozumiałem zarzuty, ale nie przyznaję się do nich - powiedział. - A przedstawiony przez prokuraturę akt oskarżenia uważam za absurdalny. Miarą tego absurdu może być fakt, że wśród 246 tomów akt nie ma dokumentów odnośnie strategii, planów i celów oraz restrukturyzacji stoczni. A są to przecież materiały bardzo ważne dla oceny działalności gospodarczej każdej firmy. Proponowaliśmy prokuraturze włączenie tych dokumentów do akt, ale bez efektów. Natomiast wśród materiałów zgromadzonych przez prokuraturę można znaleźć zaproszenia na bal.
Kwidziński przypomniał swoją drogę zawodową i zasługi dla stoczni.
Od 1974 roku jest związany z przemysłem okrętowym. Dokładnie wyjaśniał też poszczególne etapy ratowania Stoczni Szczecińskiej na początku lat 90. Przypomniał etap tworzenia modelu grupy kapitałowej w stoczni. Wyjaśnienia będzie kontynuował na następnej rozprawie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?