Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mołdawianie gromili rywali. Kaskada tuż za podium

Maciej Homis
Mołdawski zespół UTM Kiszyniów (czarno-białe stroje) nie miał sobie równych podczas sobotnich turniejów.
Mołdawski zespół UTM Kiszyniów (czarno-białe stroje) nie miał sobie równych podczas sobotnich turniejów. Andrzej Szkocki
Kaskada Szczecina zajęła czwarte miejsce w finałowym turnieju ligi drużyn 7-osobowych. Bezkonkurencyjni byli rugbiści UTM Kiszyniów, którzy wręcz zdeklasowali polskie zespoły.

W turnieju finałowym wystąpiło 11 zespołów. W ostatniej chwili wycofała się Lechia Gdańsk. Do Szczecina przyjechały dwa zespoły z Łodzi - GRC i BBRC, AZS AWF Katowice, Posnania Poznań, Arka Rumia, Rugby Wrocław, AZS AWF Gdańsk, RC Zduńska Wola, Olimpia Elbląg i mołdawski zespół UTM Kiszyniów. Stawkę uzupelnił gospodarz: Kaskada Szczecin.

- Jest to może egzotyczny rywal, ale nasza liga jest otwarta - mówił Jacek Jasiński, wiceprezes i zawodnik Kaskady Szczecin. - Mołdawianie nie mają w swoim kraju godnych rywali, dlatego grają u nas.

Zespoły zostały podzielone na cztery grupy. Do ćwierćfinałów awansowały po dwa. Pierwsze faza pucharowa zakończyła się bez żadnych niespodzianek. Szczeciński zespół wygrał 19:12 ze Zduńską Wolą.

- Nie potrafimy dobrze rozpocząć spotkania w tym turnieju - twierdził Jasiński. - Tak samo było w tym meczu. Przegrywaliśmy 0:7, ale na szczęście udało nam się odrobić straty.
Kaskada nie miała szczęścia w losowaniu, ponieważ w półfinale trafiła na najsilniejszy zespół turnieju, UTM Kiszyniów.

- Skład tej drużyny to praktycznie cała reprezentacja Mołdawii - mówi Jasiński. - Szczerze mówiąc modlę się o najniższy wymiar kary - dodał przed meczem.

Goście nie mieli jednak litości dla naszych zawodników. Mecz zakończył się wynikiem 54:7, a Kaskada zdobyła przyłożenie w ostatniej akcji meczu.

- Chcieliśmy pokazać tym przyłożeniem, że nie jesteśmy chłopcami do bicia - mówił Piotr Trafny, zawodnik Kaskady, który zdobył punkty. - Jeśli chodzi o sam turniej, to muszę przyznać, że poziom jest niezwykle wysoki. My mieliśmy pecha ponieważ dwóch zawodników odniosło kontuzje już w fazie grupowej i grało nam się bardzo ciężko.

W drugim meczu półfinałowym było znacznie więcej emocji. Po regulaminowym czasie gry katowiczanie remisowali z AZS Gdańsk 19:19. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka. Zgodnie z zasadami pierwszy zespół, który zdobędzie punkty, wygrywa mecz. Gdańszczanie zdecydowali się na próbę zdobycia punktów kopnięciem na bramkę. Ciężar odpowiedzialności wziął na siebie Mateusz Bartczak, który celnym kopnięciem z 40 metrów dał swojemu zespołowi zwycięstwo.

W meczu o trzecie miejsce Kaskada zmierzyła się z AZS Katowice. Szczecinianie nie mieli większych szans z akademickimi mistrzami kraju i przegrali wysoko 5:38.

W finałowym pojedynku również obeszło się bez niespodzianki. Zdecydowanie najlepsi tego dnia Mołdawianie rozgromili gdański zespół 41:0.

Wyniki turnieju:

Ćwierćfinały:
AZS Katowice Arka Rumia 26:12
AZS Gdańsk BBRC Łódź 36:0
Posnania Poznań UTM Kiszyniów 5:38
Kaskada Szczecin RC Zduńska Wola 19:12

Półfinały:
AZS Katowice AZS Gdańsk 19:22
UTM Kiszyniów Kaskada Szczecin 54:7

Mecz o 3 miejsce:
Kaskada AZS Katowice 5:38

Finał:
AZS Gdańsk UTM Kiszyniów 0:41

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński