Według niego gaz dostał się do piwnic pięciu bloków, bo po pęknięciu magistrali szukał "ujścia".
- To jak z wodą. Szuka każdego wolnego miejsca, aby w nie wpłynąć. Gaz znalazł je w tunelach doprowadzających kable telekomunikacyjne. Nigdy nie jest tak, że takie tunele są idealnie szczelne - dodaje Szymański.
Tunele łączą się z piwnicami wieżowców. Dlatego gaz pojawił się w piwnicy. Malo prawdopodobne, że ekspertom uda się ustalić, co spowodowało reakcję wybuchową.
- To mogło być jakieś przepięcie, zwarcie w sieci elektrycznej. Taki ładunek w kontakcie z gazem spowodował wybuch - tłumaczy Janusz Szymański.
Do takiej reakcji nie doszło w pozostałych wieżowcach. Gdy po wybuchu gazownicy ustalili, że gaz wydobywa się z magistrali, w ciągu 5 minut wyłączyli ja z eksploatacji. W ciągu kolejnych kilku minut gaz ulotnił się z bloków w których nie doszło do wybuchu.
- Dlatego tak ważne jest, abyśmy otwierali okna i balkony, gdy tylko poczujemy zapach gazu. I oczywiście wezwać pogotowie gazowe - mówi Szymański.
Numer pogotowia gazowego to 992.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?