Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młodzi chcą w kamasze

włod, 8 marca 2005 r.
Ponad 2 tysiące młodych mężczyzn urodzonych w 1986 roku, zamieszkałych w powiatach: łobeskim, drawskim i szczecineckim stanie tej wiosny przed komisją poborową. To pierwszy rocznik, który w armii spędzi tylko 9 miesięcy, a nie jak do tej pory 11.

Oprócz poborowych z rocznika`86, przed komisję zostaną powołane osoby starszych roczników, które wcześniej odraczano, bądź miały orzeczoną czasową niezdolność do służby wojskowej, a także panie.

W ich przypadku o przydatności do służby wojskowej decyduje zdobyte wykształcenie: medyczne bądź weterynaryjne.

Komisje poborowe od lat wzbudzały skrajne emocje. Jedni do wojska poszliby na piechotę, inni za żadne skarby świata. Czasy się jednak zmieniają. Armia postrzegana jest jako solidny pracodawca.

Poborowi coraz chętniej przekraczają bramy koszar, odbywają służbę i chcą ją kontynuować.

- To następstwo sytuacji gospodarczej w kraju - tłumaczy major Sławomir Czapp ze szczecineckiej WKU. - W wojsku żołnierz otrzyma żołd, ma co jeść i gdzie spać. W cywilu różnie z tym bywa. Ponadto żaden pracodawca nie przyjmie mężczyzny z nieuregulowanym stosunkiem do służby wojskowej. Poborowi przejdą badania lekarskie, testy psychofizyczne i otrzymają książeczki wojskowe. Szczęśliwcy trafią do służby.

Od zeszłego roku komisje poborowe nie rozpatrują już wniosków o skierowanie do zastępczej służby wojskowej. Chcący w ten sposób odsłużyć wojsko trafią przed wojewódzką komisję w Szczecinie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński