Pierwsze zdarzenie. Starszy pan z psem na smyczy dłuższą chwilę czeka na przejściu dla pieszych. Choć jest widoczny, sznur samochodów ani na chwilę nie zwalnia. W końcu pies nieznacznie wchodzi na jezdnię. Nadjeżdżające auto, by ominąć zwierzę wjeżdża na sąsiedni pas ruchu. Na nim również są samochody. Stąd gwałtowne hamowanie, klaksony... Ale nikt się nie zatrzymał.
Drugi przypadek. Kobieta wchodzi na jezdnię, bo pojazd jadący pasem znajdującym się bliżej krawężnika zatrzymał się, by ją przepuścić. Jednak dalej nie może iść. Samochody poruszające się drugim pasem wciąż jadą. Bez przerwy.
Trzeci obrazek (z perspektywy kierowcy). Auto widząc oczekującą na przejściu kobietę z wózkiem, zatrzymuje się przed zebrą. Piesza wchodzi na przejście i zaraz wraca - pojazdy na drugim pasie jej nie ustąpiły.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Kontrowersje wokół wyniesionych przejść dla pieszych na Pogo...
Do opisanych zdarzeń doszło w ciągu zaledwie kilku dni. Ich świadkiem (lub uczestnikiem) była tylko jedna osoba. Opisała nam zdarzenia tylko z jednego przejścia dla pieszych: na ul. Ku Słońcu, przy skrzyżowaniu z ul. Kwiatową.
- Przerażające jest to, że podobne doświadczenia mają moi znajomi, z którymi o tym rozmawiam. I rodzina - twierdzi nasza Czytelniczka. - Dopiero wtedy uświadamiam sobie, jaka to skala!
Z policyjnych danych wynika, że przejścia dla pieszych nie są wcale miejscami bezpiecznymi. Na nich również giną ludzie! Niestety w Polsce częściej niż w innych krajach Unii Europejskiej. Na szczęście, po niedawnej nowelizacji kodeksu drogowego, sytuacja na zebrach znacznie się poprawiła. Od momentu wprowadzenia zmian w przepisach dotyczących pierwszeństwa pieszych, liczba śmiertelnych wypadków na pasach zmalała aż o 30 proc.! A liczba wypadków na przejściach dla pieszych zmniejszyła się o 20 proc. I jeszcze jedno zestawienie. O blisko jedną czwartą zmniejszyła się liczba osób rannych.
Mimo to, przejścia dla pieszych są wciąż niebezpieczne
To dlatego od wielu lat Miasto wprowadza w życie program budowy bezpiecznych przejść dla pieszych. Zakładane są wyniesienia na jezdniach, zmieniana jest kolorystyka nawierzchni przy przejściach, poprawiane jest oświetlenie, uzupełniane oznakowanie...
- Często też wprowadzamy elementy uspokajające ruch, jak tzw. esowanie jezdni czy nakładanie na powierzchnię czerwonych tarek - przypomina Marcin Charęza, kierownik zespołu ds. organizacji ruchu w Urzędzie Miasta.
Sprawdzonym rozwiązaniem jest też dzielenie przejścia poprzez tworzenie wysepki na środku jezdni.
- Wtedy skraca się czas przebywania pieszego na ulicy - tłumaczy kierownik Charęza.
Z kolei, na ulicach o dużym natężeniu ruchu, na których z różnych powodów nie można wprowadzić niektórych rozwiązań uspokajających ruch, zawęża się szerokość jezdni. Tak jest np. Na ul. Ku Słońcu. Dodatkowo ustawione tam są również niebiesko-białe odblaski informujące kierowców, że zbliżają się do przejścia dla pieszych.
- Na na tym feralnym skrzyżowaniu zastosowanych jest kilka sposobów mających oddziaływać na kierowców uspokajająco, ale nie działają - twierdzi Dominika Jackowski, radna Koalicji Obywatelskiej. - Zgłaszam to miejsce do poprawki.
Radna przypomina, że ta część Gumieniec jest szczególnie niebezpieczna
- Droga do Szkoły Podstawowej nr 8 i LO IV przebiega przez bardzo ruchliwą ul. Okulickiego oraz ul. Ku Słońcu - podkreśla radna Jackowski. - Oba te przejścia nie posiadają sygnalizacji świetlnej i są kiepsko oświetlone. Przypomnę, że na przejściu przez ul. Okulickiego już jedno dziecko zginęło.
Bądź na bieżąco i obserwuj:
iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?