- Morze orzeźwia - podkreślają plażowicze, bo rzeczywiście powietrze jest gęste i czuć duchotę. - Może znowu zacznie padać? - zastanawiają się turyści, bo w sobotę, mimo bardzo optymistycznych prognoz, tak ni stąd ni zowąd zaczęło pierwszy raz padać, kiedy na plaży było mnóstwo opalających się.
Ale ten deszcz, który spadł około godziny 16, nie był ani duży, ani srogi, więc amatorzy wylegiwania się na plaży, szybko wrócili nad brzeg morza. Gorzej było wieczorem około godziny 22, kiedy zaczęło porządnie lać i trzeba było z wieczornych spacerów czym prędzej uciekać pod dach.
Na szczęście w niedzielę turystów obudziło już słońce, od razu też zrobiło się ciepło więc wszyscy gremialnie szybko ruszyli na plażę. Już około południa ciężko więc było o tzw. dobre miejsce, bo pojawiły się parawany, dmuchane zabawki, a chętnych na kąpiele było coraz więcej.
Ale w niedzielę nie brakowało też takich, którzy dzień postanowili spędzić na spacerach po promenadzie, czy kładce na wydmach. To oni po przechadzające zapełniali letnie ogródki, dzieci ustawiały się w kolejkach po lody.
Dopiero po południu zaczęły pojawiać się dłuższe kolejki za czymś bardziej konkretnym do jedzenia. W tej chwili w Międzyzdrojach większym niż rok temu zainteresowaniem cieszą się zestawy obiadowe, za które trzeba zapłacić od 27 zł. Ale na taki zestaw składa się zupa i drugie danie z surówka i ziemniakami i kotletem - najczęściej schabowym w panierce - albo kawałkiem ryby. Ale aby obiad był pełny, to nie może zabraknąć deseru. Jednak ten jest stosunkowo drogi, bo za kawałek tortu lub ciasta trzeba zapłacić co najmniej 22 zł.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?