Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mecz odwołany przez kontuzje. Są pretensje do związku

Krzysztof Ufland
Kilku piłkarzy Odry (zielone stroje) ma problemy z kontuzjami, dlatego mecz z Bałtykiem się nie odbył.
Kilku piłkarzy Odry (zielone stroje) ma problemy z kontuzjami, dlatego mecz z Bałtykiem się nie odbył. Fot. Marcin Bielecki
W miniony weekend Zachodniopomorski Związek Piłki Nożnej odwołał spotkanie pomiędzy Bałtykiem Koszalin, a Odrą Chojna. Wśród gości ośmiu zawodników nie nadawało się do gry.

Przed meczem ZZPN wystosował pismo, w którym poinformował, że odwołuje spotkanie Bałtyku z Odrą. Powodem były zwolnienia lekarskie, przedstawione przez działaczy klubu z Chojny.

- Nie mam dokładnych danych, ale część zawodników miała zwolnienia lekarskie, a część zaświadczenia z nakazem przerwy w treningach - opisuje sytuację były prezes klubu, a obecnie członek zarządu Janusz Babiarz. - Chodzi o urazy powstałe w poprzednich dwóch kolejkach.

Najgorzej wygląda sytuacja Adriana Dębickiego, który już po pięciu minutach meczu z Piastem Chociwel musiał opuścić boisko. Obrońcę od pewnego czasu trapią problemy z kolanem.

- Już wcześniej miał zabieg, teraz znów coś stało się z kolanem - mówi Babiarz. - Poza tym, były to różne urazy, ale mniej groźne.

W klubie mają pretensje do ZZPN, który układa terminarze. Mecz pierwszego zespołu Odry nałożył się ze spotkaniami rezerw i juniorów.

- Tak nie powinno przecież być - ocenia członek zarządu Odry. - Po to jest drużyna rezerw, by grali w niej zawodnicy, którzy nie mieszczą się w pierwszym zespole. Nie rozumiem tego, że drugi skład i drużyna grająca w IV lidze mają mecz w ten sam dzień.

Sytuacja wynikła nagle, więc działacze Odry nie mogli nawet zareagować i spotkanie zostało odwołane.

- Gdyby mecze były w różne dni, to w piątek zgłosilibyśmy kilku piłkarzy z rezerw do I zespołu, Odrę II załatalibyśmy juniorami i normalnie byśmy zagrali - zapewnia Babiarz. - Mieliśmy jednak ograniczone pole manewru.

Najdłuższe zwolnienia kończą się 10 kwietnia, a więc w najbliższą niedzielę. Odra ma swój mecz dzień wcześniej. Jak zapewniają w klubie, nie ma obaw o to, że kolejne spotkanie zostanie odwołane.
- Tym razem rezerwy grają dzień później, więc mecz na pewno się odbędzie - mówi członek zarządu. - Szkoda tylko meczu z Bałtykiem. Mogliśmy pojechać tam na siłę w dziesięciu i
przegrać 0:10, albo 0:15. Myślę jednak, że koszalinianie liczyli na sportową rywalizację, bo na pewno nie boją się Odry.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński