Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ME piłkarzy ręcznych. Dziś gramy z Francją

(AIP)
- Nie musimy wygrać tego meczu, ale spróbujemy - twierdzi Michael Biegler.
- Nie musimy wygrać tego meczu, ale spróbujemy - twierdzi Michael Biegler. Andrzej Banaś/Polska Press
Reprezentacja Polski piłkarzy ręcznych po dwóch kolejkach rozgrywanych w naszym kraju mistrzostw Europy w tej dyscyplinie zajmuje drugie miejsce w grupie A. We wtorek Biało – Czerwoni zagrają o pierwsze miejsce w stawce z Francją (godz.20.20, Polsat i Polsat Sport).

Lepszego startu w mistrzostwach Europy w piłce ręcznej mężczyzn, których Polska jest gospodarzem nasz zespół nie mógł sobie wymarzyć. Na inaugurację turnieju, w piątek Polacy po niezwykle emocjonującej końcówce pokonali Serbię (29:28).

Bohaterem spotkania był bramkarz reprezentacji Polski – Sławomir Szmal – który w decydujących momentach spotkania zachował się po profesorsku broniąc groźne rzuty rywali, w tym zwłaszcza byłego zawodnika Wisły Płock Petara Nenadicia.

W niedzielę ponownie Sławomir Szmal był na ustach polskich kibiców. Tym razem robił wszystko, aby powstrzymać najlepszego zawodnika reprezentacji Macedonii – Kiryła Lazarowa. Robił to na tyle skutecznie, że Polacy po dwóch seriach gier w grupie A mają już pewny awans do kolejnej rundy mistrzostw.

Pytanie tylko z którego miejsca w grupie. Pomimo, że za reprezentacją Polski dwa zwycięskie spotkania presja wciąż jest bardzo duża.

- Wiemy, jak wielką pracę ludzie wykonują przy organizacji tych mistrzostw. Odczuwamy dużą presję, bo też chcemy stanąć na wysokości zadania. Widzieliśmy w tych dwóch meczach, że możemy zagrać dobrze w każdym elemencie. Potrafimy szybko wznowić grę, wyprowadzić kontrę, skutecznie bronić, a także dobrze atakować. Teraz dążymy do tego, by wszystko "działało" równocześnie. Rozmawiałem o tym również z drużyną – powiedział Michael Biegler, trener polskiej kadry.

Wtorkowy pojedynek z Trójkolorowymi zadecyduje o tym, która drużyna z grupy A wejdzie z kompletem zwycięstw do drugiej fazy turnieju. O skali trudności stojącej we wtorek przed Polakami wie też doskonale polski selekcjoner.

- Nie musimy wygrać tego meczu, ale spróbujemy. Zagramy przecież przed własną publicznością i wierzę w to, że możemy przeciwstawić się Francuzom. Na pewno po zapewnieniu sobie awansu będzie nam łatwiej. Szanse nie są jednak wyrównane, faworytami pozostają Francuzi – stwierdził Biegler.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński