Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maria Liktoras: Pani prezes, pani trener, pani (za)radna

Rafał Kuliga
Maria Liktoras (z lewej) od przyszłego tygodnia zaczyna pracę trenera jednej z grup SMS Police.
Maria Liktoras (z lewej) od przyszłego tygodnia zaczyna pracę trenera jednej z grup SMS Police.
Rozmowa z Marią Liktoras, prezes Piasta Netto Szczecin, radną miejską i nową trenerką SMS Police.

- To jak lepiej się teraz zwracać: pani prezes, czy pani trener?

- Może być też pani radna, robię kilka rzeczy jednocześnie. Ale najlepiej mówić Maria Liktoras.

- W takim razie Pani Mario, dostała pani ofertę z SMS Police. Od nowego roku na szyję zawieszony zostanie gwizdek i stoper, pełnić będzie pani rolę trenera. Kiedy pierwsze spotkanie na hali?

- Dziewczyny zaczynają trenować już dziś, ale ja na razie nie mogę do nich dołączyć. Mam kilka rzeczy do poukładania. Najprawdopodobniej zacznę od przyszłego tygodnia.

- Czy młode siatkarki z Polic będą miały świadomość, że ich trenerką jest była reprezentantka Polski?

- Nie wiem, trudno powiedzieć.

- W oficjalnym komunikacie napisano, że będzie pani trenować czwartą grupę SMS. Co to znaczy, jaki to przedział wiekowy?

- Nie wiem. Prawda jest taka, że nie widziałam jeszcze tych dziewczyn. Spotkam się z nimi w przyszłym w tygodniu i wtedy przekonam się, jak wygląda to w praktyce.

- Jakim trenerem będzie pani Maria Liktoras? Rozstawiającym po kątach i wymagającym, bo to najlepsza droga do sukcesu?

- Tego właśnie dowiem się w momencie, w którym wejdę na salę. Sama jestem ciekawa. Nie ma sensu hipotetyzować.

- Praca z młodzieżą… tak zaczynało się wiele przygód z poważniejsza trenerką.

- Jestem tutaj, ponieważ chcę się przekonać, czy spodoba mnie się ten zawód. Jeśli będę się w tym realizować, to niczego nie mogę wykluczyć. Ale może być też tak, że się w tym nie odnajdę. Czas pokaże, nie patrzę aż tak daleko w przyszłość.

- Czy nowe zadanie, jakie przed sobą pani postawiła, nie będzie kolidowało z tym starym, w którym próbuje pani wykrzesać coś z Piasta Szczecin?

- Dla sportowca dobra organizacja i poukładanie wszystkich spraw to codzienność. Jestem do tego przyzwyczajona. Jeśli wszystko ułożę wg rozsądnych proporcji, to łączenie tych funkcji nie będzie problemem.

- Złośliwi mogą powiedzieć, że pojawiają się kłopotu w Piaście Szczecin, to kapitan, jeszcze przed nabraniem wody przez łajbę, zaczyna - w ukradkowy sposób - ją opuszczać. Ale to tylko ci złośliwi.

- Praca w Piaście Szczecin jest w 100 procentach społeczna. Ja wkładam tam swoją pracę, nie dostaję nic w zamian. Nie pochłania ona aż tak dużo czasu. Od kilku lat siedzę w domu i opiekuję się dziećmi. Chciałam spróbować czegoś nowego. Czas wyjść z mieszkania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński