- To jak lepiej się teraz zwracać: pani prezes, czy pani trener?
- Może być też pani radna, robię kilka rzeczy jednocześnie. Ale najlepiej mówić Maria Liktoras.
- W takim razie Pani Mario, dostała pani ofertę z SMS Police. Od nowego roku na szyję zawieszony zostanie gwizdek i stoper, pełnić będzie pani rolę trenera. Kiedy pierwsze spotkanie na hali?
- Dziewczyny zaczynają trenować już dziś, ale ja na razie nie mogę do nich dołączyć. Mam kilka rzeczy do poukładania. Najprawdopodobniej zacznę od przyszłego tygodnia.
- Czy młode siatkarki z Polic będą miały świadomość, że ich trenerką jest była reprezentantka Polski?
- Nie wiem, trudno powiedzieć.
- W oficjalnym komunikacie napisano, że będzie pani trenować czwartą grupę SMS. Co to znaczy, jaki to przedział wiekowy?
- Nie wiem. Prawda jest taka, że nie widziałam jeszcze tych dziewczyn. Spotkam się z nimi w przyszłym w tygodniu i wtedy przekonam się, jak wygląda to w praktyce.
- Jakim trenerem będzie pani Maria Liktoras? Rozstawiającym po kątach i wymagającym, bo to najlepsza droga do sukcesu?
- Tego właśnie dowiem się w momencie, w którym wejdę na salę. Sama jestem ciekawa. Nie ma sensu hipotetyzować.
- Praca z młodzieżą… tak zaczynało się wiele przygód z poważniejsza trenerką.
- Jestem tutaj, ponieważ chcę się przekonać, czy spodoba mnie się ten zawód. Jeśli będę się w tym realizować, to niczego nie mogę wykluczyć. Ale może być też tak, że się w tym nie odnajdę. Czas pokaże, nie patrzę aż tak daleko w przyszłość.
- Czy nowe zadanie, jakie przed sobą pani postawiła, nie będzie kolidowało z tym starym, w którym próbuje pani wykrzesać coś z Piasta Szczecin?
- Dla sportowca dobra organizacja i poukładanie wszystkich spraw to codzienność. Jestem do tego przyzwyczajona. Jeśli wszystko ułożę wg rozsądnych proporcji, to łączenie tych funkcji nie będzie problemem.
- Złośliwi mogą powiedzieć, że pojawiają się kłopotu w Piaście Szczecin, to kapitan, jeszcze przed nabraniem wody przez łajbę, zaczyna - w ukradkowy sposób - ją opuszczać. Ale to tylko ci złośliwi.
- Praca w Piaście Szczecin jest w 100 procentach społeczna. Ja wkładam tam swoją pracę, nie dostaję nic w zamian. Nie pochłania ona aż tak dużo czasu. Od kilku lat siedzę w domu i opiekuję się dziećmi. Chciałam spróbować czegoś nowego. Czas wyjść z mieszkania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?