Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maratończycy zeszli z trasy

stez
Czy doświadczonych zawodników Maratonu Świnoujście zastąpi siatkarska młodzież?
Czy doświadczonych zawodników Maratonu Świnoujście zastąpi siatkarska młodzież? Marcin Bielecki
W 1997 roku grupa pasjonatów siatkówki ze Świnoujścia postanowiła stworzyć zespół, który zaistniałby na szczeblu krajowym. Witold Tabiszewski, Zdzisław Gogol i Bogusław Mędrek, zgłosili drużynę siatkarzy do trzecioligowych rozgrywek.

W pierwszym sezonie Maraton Świnoujście zajął w rozgrywkach piątą lokatę. Sezon 1998/99 był zdecydowanie lepszy, a ekipę wzmocnili zawodnicy występujący niegdyś w ekstraklasie (Janusz Wojdyga i Bogusław Kasprzak - obaj Stal Stocznia Szczecin oraz Robert Kurek - Górnik Radlin). Podopieczni Bogusława Mędrka pewnie wygrali sezon zasadniczy. W turnieju finałowym w Warszawie, już po dwóch meczach, zapewnili sobie awans do II ligi.
Beniaminkowi II ligi pomogło miasto, które wyłożyło na klub 120 tysięcy złotych. Maraton okazał się rewelacją rozgrywek, a po pięciu kolejkach świnoujścianie liderowali w grupie północnej. Sezon 2000/2001 okazał się ostatni. Najpierw z posady szkoleniowca zrezygnował Mędrek, budżet został poważnie okrojony (odeszli podstawowi zawodnicy: Sokołowski, Szymos, Wojdyga). Prowadzenie pierwszego zespołu wziął na swoje barki Zdzisław Gogol, ale już było za późno na ratowanie czegokolwiek. Reorganizacja rozgrywek sprawiła, że Maraton utrzymał się w poszerzonej II lidze.
- Jednak na granie nie było pieniędzy - twierdzi Zdzisław Gogol. - Może za parę lat, na bazie wychowanków z miejscowych szkół, uda nam się odtworzyć sekcję seniorów - mówi szkoleniowiec Maratonu, którego podopieczni (kadeci i młodzicy) należą do najlepszych w kraju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński