Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maciej Chudzik, ligowiec.net: Nie widzę w drużynie Pogoni kroku naprzód [KOMENTARZ]

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Kosta Runjaic
Kosta Runjaic Andrzej Szkocki/Polska Press
W Pogoni potrzebny jest wstrząs, najwyższy czas, by wyjść ze strefy komfortu i zacząć grać zupełnie inaczej – uważa redaktor Maciej Chudzik z portalu ligowiec.net. To kolejny głos w dyskusji o obecnej Pogoni, przyszłości zespołu i trenera Kosty Runjaicia.

Jeśli na sytuację Pogoni będziemy patrzeć tylko przez pryzmat tabeli ligowej to szczecińscy kibice mogą być zadowoleni. Po jedenastu kolejkach pięć zwycięstw, cztery remisy i dwie porażki, dziewiętnaście punktów na koncie i czwarte miejsce w tabeli. Portowcy średnio tracą mniej niż jednego gola w meczu, a do bramki rywali trafiali szesnaście razy.

Statystyki całkiem przyzwoite jak na pierwszą fazę długiego sezonu. Z drugiej strony gdy dokładnie przyjrzymy się na to co piłkarze Kosty Runjaicia prezentują na boisku to niejeden fan Dumy Pomorza może łapać się za głowę. Przewidywalność, marazm, brak kreatywności – Pogoń gra w każdym meczu jedno i to samo. U piłkarzy na boisku nie widać radości z gry, pozytywnego szaleństwa, a o niekonwencjonalnym rozwiązaniu akcji fani mogą tylko pomarzyć.

W obecnym sezonie Runjaic ma do dyspozycji piłkarzy o ogromnym potencjale ofensywnym jak na ekstraklasę. Kucharczyk, Kurzawa, Grosicki, Parzyszek – to zawodnicy doświadczeni, znający realia naszej ligi, niejeden szkoleniowiec pracujący w Polsce chciałby mieć tych piłkarzy w swoim teamie. Gdy dołożymy do tego pozytywnie bezczelnego na boisku Kacpra Kozłowskiego i doświadczonego defensywnego pomocnika Damiana Dąbrowskiego powstaje obraz bardzo mocnej linii środka pola.

Oczywiście przed i na początku rozgrywek nie wszyscy byli w formie, ale po jedenastu rozegranych meczach i dwóch przerwach na mecze reprezentacji musimy wymagać, by tacy piłkarze dawali jakość i przede wszystkim solidne liczby w ataku. W obecnej sytuacji paradoksalnie najlepiej prezentuje się Carlos Silva, który przychodząc do Pogoni awizowany był jako uzupełnienie składu.

Jakiś czas temu włodarze Pogoni mówili, że chcą przyciągnąć kibiców na trybuny pozytywnymi wynikami i atrakcyjną grą Portowców. Pomijając wysokie zwycięstwa nad Stalą Mielec i Górnikiem Łęczna, Pogoń gra dokładnie tak samo jak w poprzednim sezonie – skromne „jeden - zerko” i jakoś to będzie. O ile w sezonie 19/20 fantastycznie prezentująca się defensywa dawała gwarancję utrzymania wyniku po jednym trafieniu Portowców, to w obecnie trwających rozgrywkach obrońcy nie są już tak pewni i częściej przytrafiają im się proste indywidualne błędy.

W ostatnim kwadransie meczów Portowcy stracili do tej pory trzy gole, a w doliczonym czasie gry aż dwa (łącznie w drugich połowach straciliśmy sześć bramek, a w pierwszych trzech kwadransach tylko trzy). Ewidentnie widać, że poziom mentalny i fizyczny w końcówkach spotkań drastycznie spada.

„Kto nie idzie do przodu ten się cofa”. Niestety od dłuższego czasu nie widzę w drużynie Kosty Runjaicia kroku naprzód. W Pogoni potrzebny jest wstrząs, najwyższy czas, by wyjść ze strefy komfortu i zacząć grać zupełnie inaczej. Potrzebne są świeże pomysły, nowe rozwiązania i wydobycie – lub obudzenie - indywidualnego potencjału poszczególnych piłkarzy

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński