Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łupy warte 1 500 000 zł

Emilia Chanczewska, 1 kwietnia 2005 r.
Do Sądu Rejonowego w Stargardzie skierowany został przez prokuraturę akt oskarżenia przeciwko trzem sprawcom włamań i kradzieży do domów, mieszkań i altanek.

Przez kilka ostatnich lat okradli w sumie 356 osób, mieszkańców Stargardu, Szczecina i okolic oraz jednego z Goleniowa. O sprawie rozbicia grupy złodziei i paserów informowaliśmy jako pierwsi w październiku 2004 roku.

Akt oskarżenia sporządzony przez prowadzącego tę obszerną, liczącą 37 tomów sprawę, prokuratora Arkadiusza Wesołowskiego z Prokuratury Rejonowej w Stargardzie, liczy aż 104 strony. Do tej pory okradzeni wycenili straty na łączną sumę 1 448 495, 64 zł! Złodzieje sami są zaskoczeni wartością wszystkich rzeczy.

Brat recydywista

Oskarżeni, stanowiący trzon złodziejsko-paserskiej szajki, to dwaj bracia S. oraz szwagier jednego z nich. Jeden z braci jest recydywistą. Na koncie ma 6 włamań, poza tym jeden ciąg (11 włamań do altanek traktowanych jak jedno) włamań, 86 włamań bez recydywy, 19 usiłowań włamań, 13 kradzieży zwykłych i 1 paserkę.

Drugi z braci ma na swoim koncie 130 włamań, 59 usiłowań włamań i 5 kradzieży zwykłych, tzn. takich, gdzie nie musiał pokonywać żadnych przeszkód, np. były otwarte drzwi lub okno.

Stosowali podobne metody, ale niewiele działali razem, czasem jeden po drugim trafiał w to samo miejsce. Od lata 2004 roku obydwaj bracia są w areszcie. Trzeci ze sprawców brał udział w 6 włamaniach, w 4 kradzieżach zwykłych i 1 paserce. Wszystkie czyny popełnił razem z jednym z braci. Jego udział jest dużo skromniejszy, rola podrzędna, jest traktowany jako współsprawca.

- Oczywistym jest, że sprawcy przez długi czas prowadzili intensywną działalność i było to ich stałe źródło dochodu, utrzymania, co musi mieć wpływ na wymiar kary - mówi Arkadiusz Wesołowski, prokurator prowadzący sprawę.

Odzyskali 10 procent

Policji udało się odzyskać nieco ponad 10 procent skradzionych rzeczy, wartych w sumie 147 658 zł. Od końca października 2004 r. czekają one na swoich właścicieli w stargardzkiej komendzie, większość została już zwrócona. Nie udało się ustalić właścicieli części rzeczy. Powstanie depozyt, znajdą się w nim także narzędzia którymi posługiwali się włamywacze.

Na procederze najbardziej wzbogacili się nie sami złodzieje, ale oczywiście paserzy. Złodzieje "dorobili" się jedynie starego, często psującego się żuka, który był narzędziem ich "pracy". Łupy sprzedawali bardzo tanio, pokątnie, tylko część udało się upłynnić w lombardach.

- Gdyby nie było osób, które kupują kradzione rzeczy, nie byłoby takiej ilości kradzieży - podkreśla prokurator Wesołowski.

Wchodzili "na śpiocha"

Złodzieje, choć byli bardzo ostrożni, kilkakrotnie płoszeni uciekali z miejsca zdarzenia. Wchodzili do domów w nocy, często gdy w środku spali właściciele i... psy. Na szczęście nigdy nikomu nic się nie stało.

Posługiwali się wiertarką, wybijali okna, wyważali drzwi. Ze środka wynosili najbardziej wartościowe sprzęty, biżuterię, pieniądze. Podejrzani szybko przyznali się, wszystko wyjaśnili, wskazywali miejsca, do których się włamywali. Na podstawie ich wyjaśnień okazało się, że aż 63 włamania lub usiłowania włamań nie zostały w ogóle zgłoszone. Poszkodowani nie chcieli powiadomić policji.

Prokuratura apeluje: w Polsce często udaje się odzyskiwać skradzione rzeczy i za każdym razem powinno się zgłaszać kradzież. Jeżeli chodzi o usiłowania, w kilku przypadkach mieszkańcy nic nie zauważyli, dopiero policja uświadomiła im, że są ofiarami przestępstwa.

Kary będą wysokie

- Ilościowo jest to największa sprawa, sprawcy działali przez bardzo długi okres, popełnili bardzo dużo czynów, olbrzymia jest liczba pokrzywdzonych - podsumowuje A. Wesołowski. - Mamy problem z zawiadomieniem wszystkich pokrzywdzonych o zamknięciu śledztwa.

Prokurator będzie wnosił o skazanie złodziei bez przeprowadzania rozprawy. Kary są już uzgodnione. Wiadomo już, że - ze względu na wielką wartość skradzionego mienia i na to, że jeden z oskarżonych jest recydywistą - będą to bezwzględne i wieloletnie kary pozbawienia wolności. Zakończyło się postępowanie wobec głównych sprawców, natomiast przeciwko 15 osobom kupującym skradzione przedmioty zostały wyłączone materiały do odrębnego postępowania.

Zakończy się ono za ok. 2 miesiące. Wobec większości z nich będą skierowane akty oskarżenia. Na razie wiadomo, że wszyscy nabyli kradzione rzeczy, nie wiadomo ilu z nich było umyślnymi, czy nieumyślnymi paserami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński