Potencjał Gent można porównać z zespołami FC Koeln czy Hellas Weroną z którymi Portowcy walczyli w latach 80. XX wieku. Ostatni przeciwnicy - NK Osijek czy Broendby Kopenhaga to jednak była półka niżej.
Ale nie ma co stawiać sprawy, że Pogoń jest bez szans. Jeśli w szeregach drużyny będą wątpliwości - mecz zakończy się porażką po błędach, niewykorzystanych okazjach, braku jakości. Oczekiwania są inne. Na stadionie w Gandawie Portowców będzie dopingować około tysiąca fanów. I wszyscy pojechali z wiarą, że szczeciński zespół jest w stanie osiągnąć dobry wynik przed spotkaniem rewanżowym, który w następny czwartek odbędzie się w Szczecinie. Nikt więc się nie obrazi, jeśli Pogoń przegra jedną, może dwiema bramkami, ale też pokaże, że jest w stanie odrobić straty. Remis będzie sukcesem, wygrana małą sensacją. Kluczem jest jednak walka, zaangażowanie, wiara w sukces.
- Pewności siebie i pozytywnego nastawienia nam nie zabraknie. Sezon rozpoczęliśmy zwycięstwami, więc pokazaliśmy sobie i kibicom, że jesteśmy mocnym zespołem - mówi Linus Wahlqvist, obrońca Pogoni. - Zdajemy sobie sprawę, że poprzeczka wisi wysoko, bo Gent regularnie gra w fazach grupowych europejskich pucharów, mają ogromne doświadczenie, ale my też mamy potencjał.
Pogoń przystąpi też do spotkania wypoczęta. Już we wtorek poleciała do Belgii, przeprowadziła tam treningi i odnowę. W dodatku podczas ostatniego weekendu nie grała, bo mecz ligowy ze Śląskiem został przełożony. Gent ma w nogach nerwowym mecz z Mechelen.
Czego można oczekiwać od piłkarzy Pogoni i trenera Jensa Gustafssona? Jeśli Portowcy mają się pokazać z dobrej strony muszą grać w swoim stylu - ofensywnie, szybko, a zmuszeni do ataku pozycyjnego - spokojnie rozwijać akcje. Najważniejszym zadaniem będzie jednak poprawa gry w obronie, bo nawet słaby zespół Linfield FC z Irlandii Północnej wbił Pogoni cztery gole w dwumeczu. To dużo.
- Tracimy za dużo bramek i to jest do poprawy - przyznaje Wahlqvist, ale to samo mówią też pozostali zawodnicy. Jeśli więc Pogoń uszczelni defensywę, ale też będzie atakować - może pokusić się o dobry wynik.
- Gent to będzie silny przeciwnik. Ma w składzie kilku piłkarzy, którzy mają bardzo dobre umiejętności i potrafią zrobić wynik. Musimy też uważać na ich szybkość - mówi Joao Gamboa, defensywny pomocnik Pogoni. - Mamy swój cel, swoje zadania i chcemy awansować do kolejnej rundy.
Gamboa wie, co mówi, bo w poprzednim sezonie grał dla OH Leuven. Przygoda z belgijskim zespołem zaczęła się dobrze (wygrana w debiucie), ale później Portugalczyk stracił miejsce w składzie i w sumie zanotował tylko 4 występy w Jupiler Pro League. Mecz z Gentem w październiku oglądał z trybun, zimą wrócił do ojczyzny, a latem trafił do Pogoni i też ma dobry start.
Poza nim odpowiednie doświadczenie mają pozostali obcokrajowcy oraz Kamil Grosicki.
Spotkanie KAA Gent - Pogoń rozpocznie się w środę o godz. 20. Spotkanie poprowadzi grecki arbiter Vassílios Fotiás.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?