Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lew - Starowicz: Nie wierzę w przymus

Bogumiła Rzeczkowska
Seksuolog i psychiatra Zbigniew Lew - Starowicz mówi o leczeniu pedofilów.

Fakty

Fakty

Po nagłośnieniu w mediach przypadków pedofilii i kazirodztwa premier Donald Tusk radykalnie opowiedział się za przymusową kastracją "zwyrodnialców". Rząd przygotował projekt ustawy o przymusowej kastracji farmakologicznej pedofilów recydywistów. Według założeń, w przeciwieństwie do okaleczającej kastracji fizycznej, której zakazują międzynarodowe przepisy, terapia farmakologiczna ma redukować popęd płciowy u mężczyzn, którzy mimo wyroków wracają na drogę przestępstwa. Zadaniem nowych przepisów jest obniżenie wskaźnika recydywy. Obecnie artykuł 95a Kodeksu karnego daje sądom możliwość kierowania sprawców przestępstw seksualnych na leczenie ambulatoryjne. Przepisu tego jednak nie stosuje się obligatoryjnie.

- Panie profesorze, kto to jest pedofil? Bo przecież niekoniecznie siedemnastolatek, który współżyje z czternastoletnią dziewczyną.

- W rozpoznaniu pedofilii mamy do czynienia z pociągiem seksualnym do ciała dziecka przed jego dojrzewaniem. Kodeks karny określa granicę wieku dziecka na 15 lat. Jednak oczywiście nie każdy, kto współżyje z młodszą osobą, na przykład czternastolatką, jest pedofilem.

- Jak się leczy tych, którzy nimi rzeczywiście są?

- W różny sposób. Kastracja farmakologiczna, o której tak dużo się teraz mówi, to część leczenia. Polega na obniżeniu hormonu płciowego - testosteronu. Jednak w leczeniu stosuje się nie tylko hormonalne leki antypopędowe, ale także psychotropowe. Taka terapia nie jest nieodwracalna. Po stosowaniu leków popęd jest mniejszy, ale leki nie mogą go zlikwidować całkowicie, ponieważ nie zależy on tylko od hormonu, ale także od psychiki i nie można go całkowicie wygasić. Dlatego potrzebna jest psychoterapia.

- A jest pan za czy przeciw przymusowej kastracji farmakologicznej pedofilów?

- Lekarz woli zajmować się pacjentami, którzy chcą się leczyć dobrowolnie. Moim zdaniem jest mało prawdopodobne, że w ogóle dojdzie do przymusowego leczenia, bo Polskę obowiązuje prawo międzynarodowe.

- Jednak projekt ustawy ma być gotowy na dniach. Skoro sondaże wykazują, że wyborcy chcą radykalnych rozwiązań problemu pedofilii, kto odważy się go storpedować? Sejm? A jeśli nie, to czy ustawę zanegują senat albo prezydent, czy dopiero Trybunał Konstytucyjny?

- To wszystko na razie dyskusje, deliberacje i gdybanie. Będę miał jasność dopiero wtedy, gdy będzie gotowy akt prawny. Farmakologicznie leczy się pedofilów od dawna, w wielu krajach i u nas. Mamy opracowany system dla skazanych w zakładach karnych.

- Jednak tylko w przypadkach, gdy skazani za to przestępstwo sami godzą się na takie leczenie.

- Ale dlaczego pani mówi tylko o skazanych?

- Bo ich dotyczy ten projekt.

- Tak, ale bardzo wiele osób przychodzi do mojego gabinetu z własnej woli i chce się leczyć. Po prostu widzą taką potrzebę. To nie tylko ci, na których ciąży wyrok sądu.

- Dużo jest takich pacjentów?

- W ciągu mojego całego życia zawodowego to setki pacjentów.

- Czy po ostatnich doniesieniach mediów o sprawach pedofilów i kazirodców ta liczba się zwiększyła?

- Trochę tak.

- Jakie są motywacje tych, którzy sami chcą się leczyć?

- Najczęściej nie chcą iść do więzienia albo nie chcą zrujnować sobie życia rodzinnego.

- A co z kobietami?

- Niewiele jest wśród kobiet przypadków pedofilii. Jednak ich nie poddaje się leczeniu farmakologicznemu, bo u kobiet to bardziej sprawa psychiki. Zamiast leczenia hormonalnego stosuje się psychoterapię.

- Mało też mówi się o skutkach ubocznych kastracji farmakologicznej.

- Skutki uboczne może mieć zjedzenie jabłka i nadmiar witaminy C, czy nawet wypicie wody źródlanej. Ci, którzy chcą się leczyć, mają tego świadomość.

- A co z kazirodcami, którzy nie zawsze są pedofilami?

- To zamknięte rodziny, żyjące we własnym świecie, w układach patologicznych. Im przede wszystkim należy się psychoterapia.

- Projekt ustawy o przymusowej kastracji pedofilów zakłada utworzenie Centrum Seksuologii Sądowej, które będzie wydawać orzeczenia w sprawach pedofilów recydywistów. Na podstawie tych orzeczeń sądy mają kierować na przymusową kastrację farmakologiczną. Z pewnością znajdzie się pan wśród specjalistów Centrum.

- Plany utworzenia są, ale trudno powiedzieć, jakie będą zasady zatrudnienia. Jeśli zaproponują mi współpracę, będę to rozważał.

- Stanowisko rządu w sprawie przymusowej kastracji wydaje się bardzo polityczne.
- Błagam, już nie chcę słyszeć, jakie jest stanowisko rządu. Mnie ono nie obchodzi. Jestem lekarzem, który chce leczyć ludzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński