Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech zremisował z Udinese 2:2. Wspaniała druga połowa!

Maurycy Brzykcy
Archiwum/Marcin Bielecki
W pierwszym meczu 1/16 Pucharu UEFA Lech Poznań zdołał zremisować z Udinese Calcio 2:2, choć przegrywał już 0:2. W pierwszej części gry z boiska wiało nudą, ale piłkarze zrewanżowali się kibicom w drugiej odsłonie, strzelając aż cztery bramki.

Padający śnieg i trudna nawierzchnia nie były sprzymierzeńcami żadnej z drużyn w tym spotkaniu, dlatego pierwsza połowa nie stała na zbyt wysokim poziomie. Lech zaczął agresywnie i dość wysoko atakować Włochów. Opłaciło się to, bo goście zanotowali w tym okresie kilka strat. Nie przełożyły się one jednak na sytuacje bramkowe.

Z kolei Włosi najbliżsi strzelenia gola byli po 20 minutach, kiedy to Ivan Turina dwukrotnie musiał interweniować po strzałach gości. Lech groźny był po przechwytach i kontrach, ale najpierw Jakub Wilk w dogodnej sytuacji trafił w bramkarza Włochów, a później Robert Lewandowski zdecydował się na strzał z dalszej odległości, ale nie było to dobre rozwiązanie.

W drugiej części, gry tuż po przerwie, nastąpiła katastrofa w obronie Lecha. Najpierw po rzucie wolnym D'Agostino zupełnie niepilnowany w polu karnym był Fabio Quagliarella i nie dał szans Turninie strzałem głową ze środka pola karnego. Pięć minut później Turina najpierw wybił strzał Inlera, ale od razu z powietrza na powtórne uderzenie zdecydował się Pasquale. Tym razem bramkarz Lecha odbił piłkę tak niefortunnie, że nabił ją na nogi Manuela Arboledy i ta wturlała się do siatki.

Kilka minut później Lech mógł, a nawet powinien wyrównać. Semir Stilic ładnie wbił się w pole karne i sytuacyjnym uderzeniem trafił w słupek. Dobitka Rafała Murawskiego powinna już jednak wpaść do siatki, a zatrzymała się na poprzeczce. W 77. minucie po akcji Sancheza przed szansą stanął Quagliarella, ale Turina zażegnał niebezpieczeństwo, choć z trudem. W tej samej minucie głową strzelał Hernan Rengifo, ale włoski bramkarz złapał piłkę.

W 81. minucie padł gol kontaktowy dla Lecha. Stilic wymanewrował kilku obrońców, oddał do Lewandowskiego na prawym skrzydle, a ten mocnym podaniem idealnie obsłużył stojącego kilka metrów od pustej bramki Rengifo. Kilka chwil później było już 2:2. Po rzucie rożnym, wykonywanym przez Murawskiego, piłkę przedłużył jeden z Włochów, a ta spadła idealnie na głowę Arboledy, który nie miał problemów z umieszczeniem jej w siatce. Już do końca meczu atakował Lech, ale nie udało mu się strzelić zwycięskiej bramki.

Mecz rewanżowy odbędzie się w Udinese 26 lutego.

Lech Poznań - Udinese Calcio 2:2 (0:0)
Bramka: Rengifo (81), Arboleda (84) - Quagliarella (50), Arboleda (55-samóbójcza).
Lech: Turina - Djurdjević, Bosacki, Arboleda, Wojtkowiak, Wilk (67 Bandrowski), Injac, Lewandowski, Stilić, Murawski, Rengifo.
Udinese: Handanović - Pasquale, Zapata, Domizzi, Coda, Isla (73 Obodo), Asamoah, D'Agostino, Sanchez, Inler, Quagliarella.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński