- Jutro są urodziny mojej żony Adrianny - mówił po zejściu ze sceny. - Wypijemy je na tę właśnie okazję.
Finał WOŚP spowodował, że ulice Stargardu przez cały dzień tętniły życiem. Szczególnie Rynek Staromiejski, gdzie odbywały się koncerty, których gwiazdą był zespół "2+1" i licytacje, był tłumnie oblegany przez stargardzian.
- W tym roku ludzie mniej chętnie wrzucają pieniądze do puszek - mówi Grażyna z Gimnazjum nr 4. - Trzeba ich namawiać. Dają najczęściej po dwa złote. Pewna starsza pani odmówiła wsparcia akcji, mówiąc, że prowadzi ją sekta.
- Ciekawe jest to, że do puszek trafia sporo marek - dodają wolontariuszki Iwona i Judyta. - Zdarzają się także bransoletki i pierścionki.
Bardzo zadowolony jest z przebiegu finału Orkiestry właściciel pubu "Katakumba", Artur Słowik, który przygotował osobną imprezę.
- Młodzież bardzo chętnie wrzuca pieniądze - mówił A. Słowik. - Zlicytowaliśmy na razie litrowy kufel za czterdzieści złotych.
W "Katakumbie" do późnych godzin występowały zespoły rockowe ze Stargardu i Szczecina.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?