- Nie wiem dlaczego ktoś upatrzył sobie nasze podwórko - mówi jedna z mieszkanek ulicy. - Krzesła, stoły, kanapy, jakieś inne meble trafiają do nas nagminnie. Nie możemy sobie z tym poradzić. To nie tylko problem estetyczny, ale także komunikacyjny, bo duże odpady czasami zagradzają przejazd na podwórko. A gdyby tak potrzebna była natychmiastowa pomoc a służby nie mogłyby dojechać? Telefonujemy do straży miejskiej, ale czasami długo trzeba czekać na reakcję.
Miejsce, które ktoś upatrzył sobie do pozbywania się śmieci, jest doskonale znane strażnikom miejskim.
- Nie dalej jak 1 sierpnia wydaliśmy zalecenie uprzątnięcia tego terenu przez zarządcę, a zarządcą jest BOM-7. Wróciliśmy w to miejsce, by dokonać rekontroli i rzeczywiście gabaryty były posprzątanie - podaje Joanna Wojtach ze straży miejskiej w Szczecinie. - Okazuje się jednak, że znowu ktoś podrzucił śmieci, na szczęście nie w takiej ilości co wcześniej, ale po raz kolejny musimy nałożyć na zarządcę obowiązek uprzątnięcia terenu. To on jest za to odpowiedzialny.
Próbowaliśmy skontaktować się z zarządcą, by zapytać o stanowisko. Telefon milczy. Na maila nie odpowiada.
Zobacz także: Protest w Szczecinie przeciwko reformie sądownictwa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?