Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzystek poskarży się premierowi (mp3)

Ynona Husaim-Sobecka
Julia Pitera i Piotr Krzystek podejrzewają CBA o działanie polityczne.
Julia Pitera i Piotr Krzystek podejrzewają CBA o działanie polityczne.
Tylko w sądzie udowodnię, że nie jestem złodziejem - zapowiada Piotr Krzystek, prezydent Szczecina.

W sobotę po raz pierwszy oficjalnie zabrał głos w sprawie kontroli CBA, która wykazała, że w naszym mieście niezgodnie z prawem wynajmowano i sprzedawano mieszkania komunalne.

Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego sprawdzali w jaki sposób Piotr Krzystek jako 26-letni dyrektor generalny urzędu wojewódzkiego został uznany za niezbędnego dla miasta. Otrzymał bez kolejki 148-metrowy lokal w centrum Szczecina. Wykupił go na własność za 17,5 procent wartości. Przy okazji CBA odkryło, że miasto na prywatyzacji straciło prawie 3 mln złotych.

- To postępowanie budzi wiele do życzenia. Raport jest nierzetelny i nieprofesjonalny - twierdzi Piotr Krzystek. Zapowiada, że wystąpi ze skargą do premiera Donalda Tuska. Prezydentowi nie podoba się także, że informacje na temat wyników kontroli dotarły najpierw do dziennikarzy, a dopiero potem do samych zainteresowanych.

Bonifikaty do sądu

W sobotę Krzystek przedstawił dokumenty świadczące o tym, że najpierw CBA badała w jaki sposób 6 prominentnych osób - w tym także on - otrzymało mieszkania komunalne.

- CBA nie znalazło żadnych nieprawidłowości - przypuszcza prezydent. - Kontrola została rozszerzona, bo CBA powzięło informacje, że w innych przypadkach możemy mieć do czynienia z działalnością o charakterze kryminalnym.

CBA odkryło, że w 20 przypadkach o wykup mieszkania wystąpiły osoby deklarujące kilkusetzłotowy miesięczny dochód. Nie stać ich było na chleb, a co dopiero na utrzymanie dużego lokalu. Wszystkie sprawy załatwiali za nich pełnomocnicy. Oni też chwilę później odsprzedawali te mieszkania. W przypadku, kiedy lokal zostaje sprzedany przed upływem 5 lat od daty jego wykupienia, gmina miała prawo żądać zwrotu bonifikaty.

- Sprawdzimy te osoby - deklaruje prezydent. - Jeżeli rzeczywiście mają bardzo niskie dochody, nie będziemy chcieli zwrotu bonifikaty. W każdym innym przypadku, wystąpimy do sądu o odzyskanie pieniędzy.

Nie jestem złodziejem

Jako kuriozalne uznał prezydent Krzystek żądanie, by zwrócił 3,5 tysiąca złotych (z odsetkami). To była dotacja do wykonanego przez niego remontu mieszkania. Zdaniem funkcjonariuszy CBA, została ona udzielona niezgodnie z prawem.

- Oddam sprawę do sądu - zapewnia Krzystek. - Jeżeli wygram, deklaruję, że przekażę 3,5 tysiąca złotych na cele społeczne.

Prezydent chce także, by sąd wypowiedział się, czy otrzymał on mieszkanie zgodnie z prawem.

- Tylko w ten sposób udowodnię, że nie jestem złodziejem - mówił prezydent .

W obronie Piotra Krzystka stanęła Julia Pitera, minister ds. walki z korupcją. Sugerowała, że sprawa może mieć podłoże publiczne. Wymieniała przy tym nazwiska polityków PiS, którzy w latach kiedy mieszkania prywatyzowano byli radnymi odpowiedzialnymi za kontrolowanie działań zarządu miasta.

- Przez 10 miesięcy czterech funkcjonariuszy CBA kontrolowało przydział i sprzedaż mieszkań. Wystarczy policzyć ich pensje, hotele, delegacje. Ile podatnicy dopłacili do tej kontroli? - zastanawiała się Pitera.

Pitera pytana przez dziennikarzy, czy można powiedzieć, że Krzystek "załatwił sobie mieszkanie zgodnie z prawem", odpowiedziała, że "zgodnie z prawem". Dodała, że podobne sytuacje mogą dotyczyć kilkudziesięciu tysięcy ludzi w całej Polsce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński