Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec szpitala dziecięcego

Anna Miszczyk
Mieszkańcy Szczecina nie chcą słyszeć o przenosinach szpitala dziecięcego do Zdrojów. Władze są jednak innego zdania.
Mieszkańcy Szczecina nie chcą słyszeć o przenosinach szpitala dziecięcego do Zdrojów. Władze są jednak innego zdania. Marcin Bielecki
Dyrektor szpitala dziecięcego w Szczecinie zwrócił się z prośbą do marszałka województwa o połączenie jego placówki ze szpitalem w Zdrojach. Rodzice dzieci leczonych przy ul. Wojciecha nie chcą słyszeć o przenosinach szpitala.

Na listach poparcia dla obecnej lokalizacji podpisało się blisko15 tysięcy osób.

- Ten szpital powinien tu pozostać. To jest właściwe miejsce. Blisko centrum. Łatwo się tutaj dostać mieszkańcom Szczecina i tym, którzy przyjeżdżają z regionu - mówi Joanna Kowalczyk ze Szczecina, którą spotkaliśmy wczoraj przez szpitalem.- Do Zdrojów nie dojedziemy tak szybko.

Podobnie mówią pracownicy szpitala i nawet nie udają, że są zachowaniem dyrektora zaskoczeni. Zanim Paweł Gonerko został szefem ich szpitala, był zastępcą dyrektora do spraw lecznictwa w szpitalu w Zdrojach i ordynatorem oddziału pediatrii, alergologii i pulmonologii. Dziś nadal pełni drugą funkcję.

Kiedy marszałek powołał na dyrektora szpitala dziecięcego Pawła Gonerkę, ze szpitalnej dyżurki zniknął list poparcia dla szpitala. Mogły się pod nim podpisywać osoby, które nie chciały przenosin szpitala dziecięcego do Zdrojów. Podpisy złożyło prawie 15 tysięcy mieszkańców województwa.

- Zabraliśmy listę z podpisami. Nawet już nie chodziliśmy do nowego dyrektora pytać, czy możemy ją wyłożyć, bo wiadomo, jaka by była odpowiedź - mówi jeden z pracowników szpitala.

Sam Paweł Gonerko nie ukrywa, że jest zwolennikiem połączenia szpitala dziecięcego z placówką w Zdrojach.

- Najwyższy czas, by podjąć decyzję o połączeniu, zacząć planować środki, inwestycje - mówi Paweł Gonerko. - Z moich ustaleń wynika, że co roku na bieżącą działalność szpitala dziecięcego brakuje około 1,5 mln zł. Ten szpital jest za mały, by miał rację samodzielnego bytu. Przede wszystkim jest za mało pacjentów. Na sto łóżek, które mamy, przypada średnio trochę ponad 50 pacjentów dziennie.

Zdaniem dyrektora, należy się spodziewać, że chorych będzie coraz mniej z powodu sytuacji demograficznej. Według dyrektora szpital powinien być połączony ze Zdrojami także dlatego, bo nie sposób go przystosować do unijnych wymogów, które zaczną wkrótce obowiązywać.

- Trzeba by po prostu wyburzyć ten budynek i wybudować w jego miejscu nowy. To by kosztowało około 40 mln zł - mówi dyrektor. - Tyle samo, ile kosztowałaby budowa nowego pawilonu w Zdrojach. Jak ma się wydać tyle pieniędzy, to warto to zrobić sensownie. W przypadku Wojciecha byłoby tak, że oprócz 40 mln zł trzeba by co roku dokładać 1,5 mln zł.

Czy Zdroje są przygotowane na połączenie z kolejnym szpitalem? - Przeniesienie do Zdrojów nie oznacza, że myślimy o szpitalu w dzisiejszym wydaniu, ale o wybudowaniu nowego pawilonu - mówi Paweł Gonerko. - Wtedy w Zdrojach powstałby wysokospecjalistyczny szpital (doszłyby kolejne specjalności z Wojciecha). Stworzenie centrum dziecka w Zdrojach to zresztą pomysł z lat 70-tych.
Według dyrektora, połączenie szpitali mogłoby nastąpić najwcześniej za 2 lata. W budynku przy ul. Wojciecha można by wtedy utworzyć poradnie dziecięce.

- Ten budynek nie nadaje się na szpital, ale przychodnia mogłaby tam być - mówi Paweł Gonerko.

Połączenie szpitali może oznaczać, że przepadną unijne pieniądze (4,5 mln zł) przyznane na budowę centrum oparzeń. - To są pieniądze przyznane na ten szpital. Nie można ich przenieść - mówi Mariola Sawicka, przewodnicząca związków zawodowych pielęgniarek i położnych w szpitalu.

Zdaniem dyrektora, można się starać o przeniesienie tych pieniędzy na takie samo centrum w Zdrojach. Najważniejsze jednak, by nie zaczynać inwestycji przed połączeniem placówek, bo wtedy trzeba by zwrócić UE wydaną kwotę.

Wkrótce zarząd województwa podejmie wstępną decyzję dotyczącą przyszłości szpitala dziecięcego. O połączeniu jednostek zadecyduje sejmik województwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński