Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec śledztwa w sprawie podwójnego morderstwa

Mariusz Parkitny
www.sxc.hu
Jest akt oskarżenia w sprawie zabójstwa biznesmena z Dziwnowa i ochroniarza w Świnoujściu. Obie zbrodnie dzieli siedem lat. Łączy osoba 33-letniego Piotra K.

- Zakończyliśmy śledztwo w tej sprawie. To bardzo duża sprawa z wieloma zarzutami - mówi prok. Grażyna Kozarowska, szefowa V Wydziału Śledczego Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Zarzutów jest kilkadziesiąt. Najpoważniejsze dotyczą zabójstwa 60-letniego Lesława F., ps. "Kolczyk" oraz 53-letniego Jana G.

Pierwsza z ofiar to kontrowersyjny biznesmen z Dziwnowa. Jego skatowane ciało znaleziono w tapczanie w ośrodku wczasowym w Dziwnowie, którego był właścicielem. To było w sierpniu 1998 r. "Kolczykowi" związano ręce i nogi na plecach, a przez głowę przełożono pętlę. Do ust wciśnięto gazetę i zaklejono. Był bity. Umarł, bo pętla zadzierzgnęła mu się na szyi. Motywem zabójstwa był prawdopodobnie rabunek. Ale policja długo nie mogła wpaść na ślad mordercy. Na miejscu zabezpieczono kilkadziesiąt śladów.

"Kolczyk" zasłynął ze swoich nietuzinkowych pomysłów. Jako jeden z pierwszych, już w latach 70-tych zaczął nosić kolczyk w uchu (stąd ksywka). Kupował samoloty, chciał stworzyć prywatne lotnisko. Miał dwa samochody "Czajka", takie same, jakimi jeździł Breżniew. Znajomym pokazywał dokument, z którego wynikało, że ma rosyjski patent na przemianę ołowiu w złoto. Twierdził, że handluje zbożem z argentyńskimi biznesmenami.

Nie wiadomo dokładnie w jaki sposób policja wpadła na trop Piotra K. Został zatrzymany niedawno. Według prokuratury w sierpniu 2005 r. zabił ochroniarza z centrum handlowego w Świnoujściu. Prawdopodobnie zgubiły go ślady DNA, które zostawił na miejscu obu przestępstw. W obu przypadkach podobno działał z kolegą. Był już wcześniej karany.

Proces odbędzie przed Sądem Okręgowym w Szczecinie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński