Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komentarz. Postęp polskiej piłki nożnej?

Paweł Pązik
Jedni kibice narzekają po dwóch kolejnych zwycięstwach reprezentacji Polski, drudzy martwią się, że przez grupę bandytów nie zobaczą na żywo Cristiano Ronaldo. Pierwsze to obraz postępu polskiej piłki, drugie symbol, że jeszcze wiele jest do zrobienia.

Gdy w czerwcu zachwycaliśmy się kolejnymi sukcesami naszej kadry na boiskach we Francji, to mało kto pamiętał, w jakich okolicznościach cieszyliśmy się z awansu na mistrzostwa Europy. Przecież gdyby nie bramka Roberta Lewandowskiego na 2:2 w czwartej minucie doliczonego czasu meczu ze Szkocją w Glasgow, to Polaków mogłoby na tej imprezie nie być!

Teraz znów uratował nas snajper Bayernu Monachium i szczęśliwie pokonaliśmy Armenię, którą wielu oczyma wyobraźni widziało rozbitą co najmniej 5:0. Dzielni Ormianie walczyli jednak do ostatnich sekund, a nasi walili głową w mur. Trzy punkty jednak są i o stylu tej wygranej nikt nie będzie pamiętał za rok, jeśli będziemy cieszyć się z awansu do mistrzostw świata.

Krytyka jaka spadła na naszych Orłów świadczy o postępie jakiego dokonali. Przecież w eliminacjach poprzedniego Mundialu odpadli w słabym stylu, wyprzedzając tylko Mołdawię i San Marino. Apetyty jednak wzrosły po udanym występie na EURO 2016. Błyskawicznie ze stałej pozycji przegranych, staliśmy się faworytami większości spotkań, których nie mamy prawa przegrać.

Wraz z postępem reprezentacji i budową nowoczesnych stadionów mieliśmy nadzieję, że problemy z pseudokibicami mamy za sobą. Skoro oferuje się wstęp do piłkarskich filharmonii na światowym poziomie, to oczekuje się też zachowania odpowiedniej klasy. Droga do wyeliminowania wyzwisk i przekleństw jest jeszcze daleka, ale o burdach na trybunach już zdążyliśmy powoli zapomnieć. Przypomnieliśmy sobie o nich w dniu wielkiego święta, gdy polski klub po dwóch dekadach czekania wreszcie zagrał w Lidze Mistrzów. Bandyci postanowili jednak wszystko zepsuć. Dobrze wiedzieli, że grozi to zamknięciem stadionu na kolejny mecz. Ucierpieli na tym normalni kibice, bo pozbawiono ich szansy zobaczenia na własne oczy legendarnego Realu Madryt. I tak zamiast radości z piłkarskiego widowiska, mamy wstyd na całą Europę...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński