Espadon zdobył pierwszy w tym roku punkt i był to punkt wyrwany z gardeł radomian. Przed przerwą drużyna była na prostej drodze do kompromitacji. Dwa sety przegrała w stylu druzgocącym, popełniała wszystkie możliwe błędy, a podsumowaniem gry szczecinian była akcja, w której Eemi Tervaportti wywrócił się o leżącego na boisku kompana.
W szatni doszło do małego cudu. Espadon obudził się i po powrocie na plac doprowadził do tie-breaka. Pomogli zmiennicy Justin Duff i Mateusz Malinowski. Atakujący był najlepiej punktującym siatkarzem tego spotkania. W czwartym secie niebiesko-biali odwrócili wynik 7:14 na 27:25. W decydującej rundzie Cerrad Czarni byli lepsi o dwie piłki.
Espadon ma dwa tygodnie na przygotowanie się do następnego meczu w Plus Lidze. Po telenoweli, żeby nie powiedzieć tasiemcu, jaki stworzył z radomianami, trudno było ocenić, czy jego forma drgnęła w górę.
Espadon Szczecin - Cerrad Czarni Radom 2:3 (17:25, 15:25, 25:20, 27:25, 13:15)
Espadon: Tervaportti, Ruciak, Wika, Gałązka, Gawryszewski, Kluth, Mihułka (l.), Jaskuła (l.) oraz Kowalski, Murek, Kacperkiewicz, Duff, Malinowski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?