Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kobieta urodziła nie swoje dziecko. Minister reaguje ostro [wideo]

Mariusz Parkitny, [email protected]
123rf
Minister w odpowiedzi na skandal z in vitro wypowiada kontrakt szpitalowi, karze finansowo i zawiadamia prokuraturę

Wczoraj w Głosie ujawniliśmy, że młoda kobieta urodziła córkę, która nie jest jej biologicznym dzieckiem. Do sztucznego zapłodnienia doszło w wyniku zabiegu in vitro w Laboratorium Wspomaganego Rozrodu szpitala w Policach (który jest częścią szpitala klinicznego nr 1 w Szczecinie). Prawdopodobnie podczas zabiegu nasienie męża kobiety połączono z komórką innej kobiety. Dziecko urodziło się z wadami genetycznymi. Laboratorium korzystało z rządowego programu in vitro na lata 2013-2016. To około 1 mln złotych.

Wczoraj po południu minister zdrowia i konsultant krajowy do spraw ginekologii potwierdzili nasze ustalenia.

- Przeprowadziliśmy kontrolę w Klinice Rozrodczości w Szczecinie i stwierdziliśmy, że był to błąd techniczny, mający znamiona błędu medycznego, dlatego sprawa zostaje skierowana do prokuratury - mówił minister Bartosz Arłukowicz.

Ogłosił, że rozwiązał we wtorek kontrakt na in vitro ze szpitalem. Pary, które korzystały z laboratorium będą mogły dokończyć badania w tej placówce lub zostaną skierowane do innych. Minister nałożył też na szpital 76 tys. zł kary oraz zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia błędu medycznego podczas zabiegu in vitro. Bartosz Arłukowicz ujawnił, że kontrola trwała od października.

Tymczasem kierownik Kliniki Medycyny Rozrodu i Ginekologii prof. Rafał Kurzawa zaprzecza, że sprawa dotyczy jego placówki.

- To dotyczy tylko laboratorium, które od ponad roku jest samodzielną placówką wyłączoną z kliniki. Nie wiem, czemu minister mówi o klinice. My mamy podpisany kontrakt z NFZ na inne zabiegi niż in vitro i decyzja ministra nas nie dotyczy. I to nie klinika została ukarana finansowo - powiedział.

Nie wiadomo, co na to ówczesny szef laboratorium oraz władze szpitala, bo nie mogą lub nie chcą się wypowiadać na temat fatalnego zabiegu in vitro.

- Mogę potwierdzić, że do takiego zdarzenia doszło w naszym szpitalu. Sprawa jest wyjaśniana. Rodzice i dziecko zostali otoczeni opieką - powiedziała dr Joanna Woźnicka ze szpitala klinicznego nr 1 w Szczecinie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński