Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kłopotliwe ulotki na korytarzach

Marek Rudnicki
Porozrzucane po korytarzach i klatkach schodowych ulotki i materiały reklamowe.
Porozrzucane po korytarzach i klatkach schodowych ulotki i materiały reklamowe. Karol Gałecki
To już codzienność: sterty kolorowych ulotek, reklam, gazetek, broszurek i folderów leżących pod naszymi drzwiami.

Spółdzielnie próbują z tym walczyć, ale sukces jest połowiczny. Niemal każda firma pojawiająca się na lokalnym rynku, w ten sposób zaznacza swoją obecność.

- Zadzwoni taki i grzecznie prosi o wpuszczenie na klatkę - skarży się pani Anna z bloku Szczecińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej przy ul. 26 Kwietnia. - Schodzę po zakupy i widzę na ziemi przy drzwiach całą stertę rzuconych ulotek. Istny śmietnik. To nie lepiej je wrzucić od razu do kosza?

Zmora i niebezpieczeństwo

Ulotki reklamowe, to kłopot nie tylko pań sprzątających klatki, ale również obawy lokatorów.

- Wyjeżdżam co pewien czas i gdy wracam, na wycieraczce zastaję stertę reklamowego śmiecia - opowiada pan Andrzej mieszkający w bloku przy ul. Obrońców Stalingradu. - Na klamce wiszą często ogłoszenia pizzerni. Przecież to znak dla złodzieja, że dom jest pusty, a właściciel na wyjeździe.

A mi ich żal

Częściową winę za stosy ulotek ponoszą sami mieszkańcy. Wpuszczają roznosicieli na klatkę, gdy padnie magiczne słowo: "Ulotki". Nikt nie sprawdza, czy podająca się za roznosiciela osoba jest nim naprawdę, czy też złodziejem, który robi rozpoznanie.

- A mi tam żal takich młodych chłopców, którzy za parę groszy muszą roznieść kilka tysięcy ulotek i dlatego ich wpuszczam - przyznaje nam się pani Jolanta z ul. Rynkowej. - Wiem, że to niektórych denerwuje, ale oni ciężko pracują. Na pewno są lepsi od tych, co to piją piwo i tylko wystają po bramach.

Połowiczny sukces

Chcąc pozbyć się problemu sterty ulotek na klatkach, spółdzielnie mieszkaniowe instalują specjalne pojemniki.

- Zostaliśmy zmuszeni do wieszania skrzyneczek na ulotki - mówi Henryk Malinowski, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej "Ster". - Łącznie do końca roku zamontujemy ich 300. Będzie to spółdzielnię kosztowało około 7,5 tys. zł. Duża to cena za czystość?

Nie wiem. - Na każdej klatce wywiesiliśmy już koszyczki na materiały reklamowe - mówi Adam Humienik, prezes SM "Wspólny Dom". - Wydaliśmy na to około 5 tys. zł. A skutek? Część roznosicieli wkłada już tu reklamówki, ale są i tacy, którzy nadal rzucają je na wycieraczki przed drzwiami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński