Mecz sąsiadów w tabeli (Stal była pozycję wyżej) zapowiadał się bardzo emocjonująco. W Kingu nadal nie mógł grać Maciej Lampe, ale i bez niego Wilki wygrały kolejny pojedynek. Pierwsza kwarta była wyrównana, a po stronie gospodarzy, którzy kolejny mecz rozgrywali w Stargardzie, szczególnie dobrze wyglądał Zach Thomas, który w 12 minut pierwszej połowy zanotował 16 punktów.
Wilki grały momentami bardzo agresywnie w obronie i to procentowało. King był w stanie na tyle zatrzymać Stal w drugiej kwarcie, że goście dali radę rzucić tylko 10 punktów. Dlatego na drugą połowę gospodarze wychodzili z bezpieczną przewagą 13 oczek.
Druga połowa zaczęła się podobnie, jak druga kwarta. King więcej zbierał, lepiej grał w obronie, mniej piłek tracił i do tego był skuteczny pod koszem. Imponował dalej Thomas, który zdecydowanie miał swój dzień.
Dobrze zagrał także Jakub Schenk, który raz po raz zaskakiwał obronę przeciwników. W defensywie dalej King nie odpuszczał. Przez 30 minut pozwolił rywalom rzucić jedynie 43 punkty (zaledwie 9 w trzeciej kwarcie). Przed ostatnią częścią gry Wilki miały +21.
W czwartej kwarcie Wilki już tylko bawiły się na parkiecie. Przechwyty, wsady i dalej dobra obrona - King wygląda obecnie na mocnego faworyta do zdobycia medalu w ekstraklasie w tym sezonie. W końcówce kwarty Wilki się rozluźniły i ostatecznie wygrały "tylko" 10 punktami.
King Szczecin - Stal Arged BMSlam Ostrów Wielkopolski 77:67 (26:24, 21:10, 17:9, 13:21)
King: Thomas 24, Melvin 10, Fakuade 10, Wilczek 10, Zębski 7, Schenk 6, Bartosz 6, Ware 2, Brown 2, Czerlonko.
ZOBACZ TEŻ:
Bądź na bieżąco i obserwuj:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?