Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

King Szczecin pożegnał się z Pucharem Polski. Co się stało po przerwie? [ZDJĘCIA]

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Trefl Sopot był lepszym zespołem od Kinga Szczecin w ćwierćfinale Pucharu Polski.
Trefl Sopot był lepszym zespołem od Kinga Szczecin w ćwierćfinale Pucharu Polski. PAP/Michał Meissner
Koszmarna trzecia kwarta przesądziła o efektownej wygranej Trefla Sopot nad Kingiem Szczecin w ćwierćfinale Pucharu Polski. Mecz rozegrano w Sosnowcu i był to rewanż obrońcy trofeum za porażkę z mistrzem w spotkaniu o Superpuchar.

Trefl wygrał 85:65, a taka różnica w spotkaniu mistrza ze zdobywcą PP to koszmar. I w przerwie trudno było przewidzieć takie rozstrzygnięcie.

King rozpoczął mecz dobrze. Wynik otworzył trójką Avery Woodson, którego wyczyn skopiował w dwóch kolejnych minutach Andrzej Mazurczak. W trzeciej minucie szczecinianie prowadzili 9:0, a niemoc sopocian przerwał Andy Van Vliet. Ale to King dominował, powiększył przewagę (22:8 w 7. minucie), ale trochę zluzował i szybko wykorzystał to Jakub Schenk. Były gracz Kinga w tym sezonie dołączył do Trefla. I właśnie w czwartkowy wieczór miał swój dzień. Trafiał ze 100-procentową skutecznością i to głównie jemu zespół zawdzięcza, że w trzeciej Trefl znokautował Kinga.

Po osobistych Schenka w 23. minucie Trefl wyrównał (48:48), a po minucie reprezentant Polski trafił kolejne rzuty z linii wolnych i sopocianie po raz pierwszy wyszli na prowadzenie 50:48. King nie mógł się przełamać – skuteczny do przerwy Woodson (19 punktów) i jego koledzy pudłowali lub popełniali straty. Kilka dni wcześniej King wygrał we Włocławku z liderem rozgrywek, ale tam ważne punkty zdobywał np. Przemysław Żołnierewicz. W Sosnowcu zabrakło takiego impulsu z ławki.

- Katastrofa w obronie i jeszcze gorzej w ataku. Byliśmy słabsi w każdym elemencie i mogę za to jedynie przeprosić naszych kibiców, bo w ciągu pięciu dni pokazaliśmy dwa oblicza zespołu. Wydawało się, że to jest niemożliwe, ale biorę odpowiedzialność na siebie. Brakowało nam wszystkiego, nawet jednej dobrej akcji na której moglibyśmy oprzeć naszą chęć powrotu do spotkania. Podejmowaliśmy złe decyzje. Na początku punktowo było dobrze, ale i wtedy nie graliśmy dobrze - podsumował trener Arkadiusz Miłoszewski.

Na koniec trzeciej kwarty Trefl wypracował sobie 17-punktową zaliczkę (68:51) i było już jasne, że tego meczu nie wypuści. Był za dobrze dysponowany, miał tzw. głębię składu i karcił mistrzów przy prawie każdej okazji. Pięć minut przed końcem różnica sięgnęła 20 oczek, a wynosiła nawet 22 (85:63) tuż przed końcem. Ostatnie punkty w meczu zdobył jednak Maciej Żmudzki.

King przegrał. Tak jak w dwóch poprzednich występach pucharowych – niczego specjalnego nie pokazał. Może się już skoncentrować na obronie mistrzowskiego tytułu. Porażka z Treflem nie będzie przełomem, ale na pewno może przyspieszyć decyzje w klubie – bez wzmocnień ciężko będzie o złoto. Mało tego – możliwe, że zmieniony będzie plan i King w decydującej fazie rywalizacji będzie grał szóstką obcokrajowców. Poniesie większe wydatki, ale Trefl czy Anwil w tym momencie sezonu wyglądają na zespoły silniejsze.

- Wydaje się, że jesteśmy teraz bliżej niż dalej, ale nie wiem, kiedy zaprezentujemy nowego zawodnika. Szukamy na dwie pozycje, a pierwszym teraz może być wysoki gracz - podkreślił trener Miłoszewski.

Przed Kingiem teraz przerwa do początku marca.

King Szczecin – Trefl Sopot 65:85
Kwarty: 28:21, 14:14, 9:33, 14:17
King: Woodson 28 (8x3), Mazurczak 8 (2), Cuthbertson 5 (1), Meier 3, Żmudzki 4 – Borowski 5 (1), Udeze 5, Żołnierewicz 5, Matczak 2, Nowakowski 0.
Trefl: Best 14 (3), Groselle 10, Varadi 6 (1), Van Vliet 6 (1), Scruggs 2 – Schenk 23 (2), Zyskowski 9 (1), Barnes 9 (1), Musiał 6 (2), Witliński 0.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński