Marek Łukomski, szkoleniowiec Kinga Szczecin, miał na ten sezon jasno określony cel. W poprzednich rozgrywkach umowa z prezesem Krzysztofem Królem była następująca – awans do fazy play off oznacza automatyczne przedłużenie kontraktu z trenerem. Teraz było podobnie.
- Miałem do wykonania określone zadanie, które ustaliliśmy z prezesem. Był nim awans do najlepszej ósemki, ale nie udało się tego osiągnąć. Wszyscy musimy nabrać dystansu, ale nie wykluczam swojego powrotu do Szczecina. Wilki Morskie istniały przede mną, ze mną i po moim odejściu również tak będzie – powiedział trener Łukomski.
Pojawiła się możliwość, aby 36-latek został w Szczecinie, ale w innej roli niż dotychczas, np. jako asystent. Szkoleniowiec Wilków Morskich od razu odrzucił taką opcję i nie można mu się dziwić.
Kandydatów do objęcia posady trenera w Szczecinie jest wielu, ale na razie pojawiły się trzy nazwiska: Andrzej Adamek (asystent trenera Marcina Gronka w Stelmecie Zielona Góra), Michał Baran (trener Miasta Szkła Krosno) oraz Mindaugas Budzinauskas (trener Polpharmy Starogard Gdański).
Trener Łukomski to nie jedyna „ofiara” słabego sezonu Kinga. Prezes Król na pewno pożegna się z kilkoma zawodnikami, a ze stanowiska dyrektora generalnego dobrowolnie zrezygnuje Piotr Wilento. Możliwe, że do piastowania tej funkcji powróci Rafał Rajewicz, który został zastąpiony przez Wilento w marcu 2016 roku.
Do końca sezonu pozostały już tylko trzy spotkania, a Wilkom pozostała już tylko walka o dodatni bilans. King zagra we własnej hali z Polfarmexem Kutno (sobota, g. 15) oraz Treflem Sopot (środa, g. 18), a na koniec szczecinianie zmierzą się na wyjeździe z AZS Koszalin (30 kwietnia, g. 12.40).
Zobacz również: Rafał Jackiewicz: Boks dał mi wszystko, w tym życie i żonę [WIDEO]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?