King Szczecin - Miasto Szkła Krosno 105:78 (24:14, 22:22, 24:21, 35:21)
King: Robinson 35, Skibniewski 26, Dutkiewicz 11, Kikowski 10, Releford 8, Nowakowski 8, Robbins 4, Garbacz 3.
Od pierwszego gwizdka gospodarze grali z pełną koncentracją. W dodatku zaprezentowali ofensywną koszykówkę, do której szczecińscy kibice są przyzwyczajeni. King nie popełniał głupich strat i grał na dobrej skuteczności. Pierwsza kwarta należała do Roberta Skibniewskiego, który zaliczył 13 punktów przy skuteczności 5/5. Wilki Morskie prowadziły 24:14.
Trener Marek Łukomski musiał zareagować w drugiej ćwiartce, kiedy goście niebezpiecznie zbliżyli się na odległość czterech oczek. Ta część meczu należała do Russella Robinsona. Amerykanin do końca meczu grał, jak w transie i ostatecznie uzbierał 35 punktów. Głównie dzięki niemu dwucyfrowa przewaga została utrzymana do przerwy.
Po zmianie stron w końcu King nie spuścił z tonu. Krośnianie nie mieli szans na skuteczny powrót. Końcówka meczu to już była pogoń za wynikiem. Wilki w Krośnie przegrały różnicą 26 punktów, a teraz wygrali jednym oczkiem więcej. Oznacza to, że w przypadku takiego samego bilansu wyżej w tabeli będą szczecinianie.
Następne spotkanie King rozegra 15 kwietnia (godz. 18) w Słupsku z Czarnymi. Obie ekipy walczą o najlepszą ósemkę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?