Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kim jest hejter evergreen111? W internecie obraża prezesa stoczni Gryfia w Szczecinie

Przemysław Szymańczyk
archiwum
Evergreen111 nienawidzi „dobrej zmiany”, a ulubionym celem jego wulgarnych ataków jest Krzysztof Zaremba - prezes stoczni MSR Gryfia, a jednocześnie polityk Prawa i Sprawiedliwości. Wpisy trolla internetowego grasującego na forum portalu Gazety Wyborczej tak dotknęły Zarembę, że skierował on sprawę do sądu. Chce wiedzieć, kim jest internauta, który regularnie go obraża, przekraczając kolejne granice. Agora, wydawca "Gazety", nie widzi nic nagannego we wpisach evergreena111.

- Mam grubą skórę, ale tego już za wiele. Nie dość, że anonimowo, to jeszcze obrzydliwie i wcale nie o politykę tu chodzi - mówi wzburzony Zaremba "Głosowi".

Wpisy internauty o wspomnianym nicku umieszczone pod publikacjami w lokalnym portalu "Gazety Wyborczej" są oczywistym przykładem tzw. mowy nienawiści, a nazywając rzecz po imieniu - chamstwa i prostactwa. Wprawdzie wulgarny język w internecie nie jest niczym wyjątkowym, ale w tym wypadku dotyczy obszaru, który przez redakcję z Czerskiej jest szczególnie chroniony. Chodzi o cechy fizyczne, o wygląd obrażanego. Oto pierwszy z brzegu przykład: "Tak przy okazji: po Herr Zaremba (czytaj: Caremba) widać, że służy mu pisowskie koryto. Tylko dlaczego na plakatach wyborczych zdjęcie pokazywało go lżejszego o 80 kilogramów? Czyżby się wstydził swego wyglądu?".

Otyłość Krzysztofa Zaremby, zresztą wynikająca z choroby, to coś, co straszliwie uwiera evergreena111. - Nie dość, że z PiS-u to jeszcze gruby - zdaje się konstatować bez żadnych hamulców.

„Wiadomo było, że mafia nie opuści w potrzebie Herr Zaremby Fetter Arsch. Tylko co ten gnojek potrafi, skoro jedyna jego uczciwa praca (sprzedaż samochodów) jest wspomnieniem sprzed kilkudziesięciu lat?” - pisze evergreen111.

Warto dla czytelników nieznających języka niemieckiego przetłumaczyć na język polski zwrot „Fetter Arsch”. Najłagodniejszą wersją tego wyjątkowo obraźliwego w Niemczech stwierdzenia jest "tłusty tyłek".

Zresztą w tym niewątpliwie polemicznym wpisie rzeczownik mafia również odgrywa ważną rolę i zapewne odnosi się do rządzącej partii. Ale być może to tylko moje domysły. Zostawmy je.

Zdumiewa jednak, że administrator forum gazety, która na sztandary wzięła walkę z mową nienawiści, w tym z wykluczeniem ze względu na orientację seksualną i dyskryminacją ze względu na takie cechy jak np. otyłość, takie „konstatacje” toleruje.

Pozostałe wpisy trollującego evergreena111 mają podobny charakter i treść. Jest ich kilkadziesiąt. Niektóre z nich są obrzydliwe, odnoszą się do najniższych instynktów, jak choćby ten z 17 stycznia 2020 r. z godz. 7.50.

„Prababka Krzysztofa Zaremby, a babka jego ojca była Niemką: Nadzieja Jadwiga von Herwarth. I dlatego ten obrzydliwy spaślak – którego łatwiej przeskoczyć niż obejść! – wita innych słowami „Guten Tag”. Po prostu niemieckość ma we krwi! Heil, Herr Zaremba! Dreimal heil!”

Dla porządku: to reakcja evergreena111 na wieść o tym, że Zaremba został prezesem stoczni Gryfia w Szczecinie.

W następnym wpisie przekracza kolejne granice.

17 stycznia 2020 r. w odpowiedzi na wpis innego internauty, na forum "Gazety" ujawnia informację dotyczącą stanu zdrowia, czyli danych wrażliwych, wręcz intymnych. Donosi wprost: "z powodu zapasienia organizmu wszczepiono mu rozrusznik serca".

To tylko kilka z drastycznych przykładów intelektualnych fajerwerków trolla.

Warto w tym miejscu nie tylko przypomnieć werbalne zapewnienia redakcji i wydawcy "Wyborczej" o umiłowaniu wolności, demokracji i tolerancji oraz otwartości, ale odwołać się wprost do twardych zapisów widniejących na stronie internetowej "Gazety", a dotyczących zasad umieszczania komentarzy na forum tego periodyku.

W regulaminie forum czytamy: "Niedopuszczalne jest: a) umieszczanie w komentarzach treści propagujących przemoc, sprzecznych z prawem, wzywających do nienawiści rasowej, etnicznej, wyznaniowej lub z powodu braku wyznania czy orientacji seksualnej; b) umieszczanie w komentarzach treści uznawanych powszechnie za naganne moralnie, społecznie niewłaściwe, naruszające ważny interes społeczny, a także zasady etykiety, określone w punkcie 2 Załącznika nr 1 do Zasad [...]".

Z kolei na stronie internetowej agora.pl/wartosci-i-zasady można zapoznać się z "wartościami, którym są wierni" i "leżą u podstaw firmy". Jedna z nich brzmi: "pragniemy, by czytelnik, który chce uchronić się przed inwazją nienawiści, mógł w "Gazecie Wyborczej" i jej języku znaleźć dla siebie azyl".

Zapytaliśmy więc dyrektora ds. public relations Agory, Agatę Staniszewską, czy wpisy internauty o nicku evergreen111 skierowane bezpośrednio do prezesa MSR Gryfia - byłego posła Platformy Obywatelskiej, a obecnie działacza Prawa i Sprawiedliwości - są zgodne z regulaminem oraz wspomnianymi zasadami?

W odpowiedzi rzeczniczka prasowa koncernu napisała, że: „wspomniane wpisy są archiwalne i nie będziemy się do nich odnosić”, dodając: "komentarze w serwisie Wyborcza.pl kierowane są do moderacji na skutek zgłoszeń internautów. Wyborcza.pl stale rozwija mechanizmy wykrywające i oznaczające naruszenia zasad komentowania, a każde zgłoszenie jest rozpatrywane indywidualnie. To wszystko, co możemy przekazać na ten temat".

Jak widać język, którym operuje evergreen111 oraz treści, jakim się dzieli, nie budzą zastrzeżeń innych uczestników „debaty” oraz przede wszystkim administratora. A przedstawicielka Agory, mimo że komentarze są nadal widoczne na stronie internetowej (stan na 18.06.2023 r.), przekonuje, że "są archiwalne". Co się kryje za tym stanowiskiem, wie chyba tylko autorka odpowiedzi. Domyślam się jedynie, że w tym wypadku synonimem przymiotnika archiwalny jest nieistotny, nieważny, błahy, niewarty uwagi.

Nie wiadomo również czy wspomniana odpowiedź, nieodnosząca się w istocie do meritum sprawy, jest obroną treści wpisów czy też może... komentatora. Agora ma przecież dane, które evergreen111 wykorzystał do zalogowania.

- Zrobiłem dokładnie to samo (złożył pozew - od aut.), co kilka lat temu prezydent Szczecina Piotr Krzystek. Nie było to łatwe. Z racji ostrożności procesowej nie mogę nic więcej powiedzieć - twierdzi Zaremba, przyznając, że sam ma niewyparzony język. - Raz redaktor Kowalewską (zatrudniona w "Gazecie" w Szczecinie - od aut.) „potraktowałem” SMS-em, ale za chwilę przeprosiłem - zwierza się polityk. - Rozumiem zatem ostrość wypowiedzi, nawet brutalność, ale przecież jest jakaś granica. Chcę wiedzieć, kto ją przekroczył.

Z kolei redaktor Krzysztof Skowroński, prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich przypomina, że internet „jest zbiorem chamskich opinii”, ale „każda osoba publiczna musi być odporna na takie działania". - Być może w tym wypadku bardziej chodzi o to, kto pisze - podkreśla.

Internet ma tę cechę, że jest wieczny. Trudno zatem w takim wypadku przyjąć założenie, że jakieś treści (komentarze) są „archiwalne”. W zależności od tego jak zakończy się proces, wydawca czy też administrator może być współodpowiedzialnym -kończy prezes SDP.

Teraz sprawę ma rozpatrzyć sędzia I Wydziału Cywilnego Sądu Okręgowego w Szczecinie. Trudno odpowiedzieć na pytanie, czy sąd sprosta zadaniu. Musi bowiem rozstrzygnąć bez cienia wątpliwości, kto jest autorem wpisów naruszających godność Zaremby przede wszystkim jako człowieka, a nie polityka czy też menadżera stoczniowego. I komu wymierzyć karę. Na razie to tylko anonimowy internauta korzystający z nicku evergreen111.

Tylko tyle i aż tyle, bo Zaremba sugeruje, że zna autora wpisów.

- Zaczekam jednak do końca procesu - podkreśla wnuk pierwszego prezydenta Szczecina.

Nietypowy proces (z powodów ograniczeń w przepisach nie możemy ujawnić szczegółów) rozpocznie się niebawem i będzie trudnym testem dla Sądu Okręgowego w Szczecinie.

Jeden z prawników pragnący zachować anonimowość wskazuje, że w tym wypadku nie chodzi tylko o numer IP urządzenia, z którego dokonano rejestracji na forum internetowym, ale również o ustalenie danych osobowych właściciela konta bankowego, z którego przelewano pieniądze za odpłatną możliwość korzystania ze wszystkich treści portalu "Gazety" oraz komentowania na nim. Czy to jest równoznaczne z uznaniem, że ten, co płaci i się zarejestrował na portalu Wyborcza.pl to ten sam, co pisze na forum?

- Prawdopodobne, ale czy sąd podzieli taki tok rozumowania? No, nie wiem - zastanawia się na głos mój rozmówca. - Nie mam też przekonania, że administrator udostępni odpowiednie dane. Sama treść wpisów żadnych wątpliwości nie budzi. Wyczerpuje w całości znamiona artykułu 24 Kodeksu cywilnego (dotyczy ochrony dóbr osobistych - od aut.)- kończy, pragnący zachować anonimowość, radca prawny.

Tak czy inaczej, sprawa już teraz budzi wielkie emocje i napięcie, a zainteresowani z wypiekami na twarzy czekają na pierwszą rozprawę. "Głos" będzie dokładnie ją śledził.

Zapytaliśmy dyrektora ds. public relations Agory, Agatę Staniszewską, czy wpisy są zgodne z regulaminem forum

Rozmowa

W odpowiedzi rzeczniczka prasowa koncernu napisała:

Rozmowa 2
od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kim jest hejter evergreen111? W internecie obraża prezesa stoczni Gryfia w Szczecinie - Głos Koszaliński

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński