Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierowco, zwolnij przed przystankiem!

Andrzej Kraśnicki jr, 20 grudnia 2004 r.
W ubiegłym tygodniu dwójka pieszych omal nie straciła życia spiesząc się do tramwaju. Nie rozglądając się na boki wbiegli na jezdnię.

W naszym cotygodniowym cyklu o przyczynach wypadków drogowych w regionie zaczniemy dziś od wypadków, które miały miejsce przy przystankach komunikacji miejskiej.

Nie spiesz się do tramwaju

13 grudnia (poniedziałek), około godziny 18 na alei Wojska Polskiego 19-latek biegł do stojącego na przystanku tramwaju. Musiał przekroczyć jezdnię. Wbiegł na nią gwałtownie, wprost pod koła vw transportera. Chłopak miał sporo szczęścia - skończyło się na obrażeniach głowy.

Drugie, bardzo podobne zdarzenie miało miejsce dzień później na ulicy Jana z Kolna. Tam, podobnie jak na alei Wojska Polskiego, przystanek od chodnika rozdziela dwupasmowa jezdnia.

Kierowca wartburga zeznał policjantom, że kiedy dojeżdżał w rejon przystanku widział na skraju chodnika pieszego. Ku jego zaskoczeniu, mężczyzna wbiegł nagle wprost pod auto. Wyglądało to jakby ofiara wypadku spieszyła się do stojącego na przystanku tramwaju.

- Piesi biegnący do tramwaju często patrzą tylko na to, czy motorniczy nie zamyka już drzwi, a nie na to, co dzieje się na jezdni - komentuje podinspektor Jan Krzywda z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. - Jeśli gwałtownie wtargną na jezdnię, kierowca ma praktycznie zerowe szanse na uniknięcie wypadku.

Ważna jest jednak nie tylko ostrożność pieszych ale i zwykła uprzejmość kierowców. Jeśli dojeżdżając do przystanku tramwajowego (położonego na wysepce) widzimy pieszych, którzy nerwowo szukają możliwości przebiegnięcia przez jezdnię do tramwaju, ustąpmy im pierwszeństwa.

Jak widać na przykładzie wypadku z wartburgiem, nawet zauważenie wcześniej takiego pieszego nie gwarantuje tego, że gdy ten wbiegnie na jezdnię zdążymy zahamować.

Gwałtowne manewry

W ubiegłym tygodniu wydarzyły się też dwa wypadki, które są świetnym dowodem na to, do czego mogą doprowadzić zbyt nerwowe reakcje kierowców.

Pierwsze zdarzenie miało miejsce na skrzyżowaniu ulicy Białowieskiej z Mieszka I. Prowadząca mercedesa kobieta dojeżdżając do skrzyżowania zobaczyła, że światło zielone zmienia się na żółte. Spanikowała i gwałtownie wcisnęła hamulec.

W efekcie wpadła w poślizg i uderzyła w słup sygnalizacji ulicznej. Skończyło się na rozbiciu auta, urazie głowy i mandacie. Przyczyną wypadku była nie tylko nerwowa reakcja, ale przede wszystkim nadmierna prędkość oraz mokra nawierzchnia.

Drugie zdarzenie miało miejsce w Sławnie. Młoda dziewczyna, jeszcze niedoświadczony kierowca, jadąc autem chciała ominąć zapadniętą studzienkę kanalizacyjną. Zrobiła to jednak tak gwałtownie, że straciła panowanie nad kierownicą, zjechała z drogi, uderzyła w drzewo, staczając się następnie ze skarpy i dachując.

TYDZIEŃ NA ZACHODNIOPOMORSKICH DROGACH (OD 10 DO 17 GRUDNIA)

Wypadki - 31, zabici - 1, ranni - 34, kolizje - 370 (156 w Szczecinie)

Przyczyny wypadków i ich liczba

* przekroczenie dozwolonej prędkości - 13
* potrącenie pieszego - 8
* nieudzielenie pierwszeństwa - 2
* wtargnięcie pieszego na jezdnię - 2
* nieuwaga przy cofaniu - 1
* wtargnięcie pieszego na jezdnię zza pojazdu - 1
* przebieganie - 1

Źródło: Komenda Wojewódzka Policji, Wydział Ruchu Drogowego.

Kolejny odcinek naszego cyklu "Bezpieczni na drodze" za tydzień.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński