Męska reprezentacja pod wodzą Patryka Rombla wychodzi z kilkuletniej zapaści. Potwierdził to początek ME. Polacy zagrali trzy dobre spotkania. Pokonali Austrię i Białoruś, a przegrali z Niemcami. Popełnili za dużą ilość błędów, by pokonać silniejszego przeciwnika.
Przed Polakami drugi etap rozgrywek i spotkania z Norwegią (czwartek, godz. 20.30), Szwecją (piątek, godz. 18), Rosją (niedziela, godz. 15.30) i Hiszpanią (wtorek, godz. 15.30). Do fazy medalowej wyjdą dwa najlepsze zespoły, a Polska wyszła z grupy bez punktów (Norwegia i Szwecja też). Po 2 oczka mają Niemcy, Rosja i Hiszpania.
W naszej kadrze są zawodnicy wcześniej związani ze Szczecinem. Drugim bramkarzem miał być Adam Morawski (w sezonie 2015-16 był wypożyczony do Pogoni, obecnie Wisła Płock), ale już przed pierwszym meczem test na COVID-19 był pozytywny. Podobnie jak Rafała Przybylskiego (wychowanek Kusego Szczecin, obecnie gracz Azotów Puławy). Przybylski zagrał jednak z Białorusią i Niemcami, ale nie zdobył bramek.
Tylko z Austrią zagrał kołowy Patryk Walczak (gracz Pogoni w latach 2011-16, obecnie Vardar Skopije). Rzucił 2 bramki, a na drugi dzień jego test wyszedł pozytywny i też jest w trakcie izolacji.
Kłopot dotyczy też kilku innych zawodników, więc w zasadzie co dwa dni kadra drużyny się zmienia.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?