MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kibic Pogoni Szczecin ocenia sezon 2023/2024 - katastrofa. Wielowymiarowa katastrofa [OCENY]

Maciej Sobczak
Jens Gustafsson mógł zdobyć z Pogonią pierwszy Puchar Polski.
Jens Gustafsson mógł zdobyć z Pogonią pierwszy Puchar Polski. Andrzej Szkocki
Huśtawka nastrojów, która towarzyszyła nam podczas kończących się rozgrywek, wyczerpała psychicznie wiele osób, które są mocno związane z naszym klubem – sezon piłkarzy i trenera ocenia kibic Pogoni Szczecin.

Kibice podróżują za Pogonią po Polsce i Europie, poświęcając niejednokrotnie sprawy rodzinne czy zawodowe, a nagrodą ze strony zespołu było skandaliczne podejście do najważniejszego meczu w historii klubu. Ukochana drużyna postanowiła zostać w szatni i zdeptać marzenia dziesiątek (może nawet setek?) tysięcy ludzi.

To koniec zespołu w takiej formie i osoby, które do tego doprowadziły, powinny stanąć przed lustrem i odpowiedzieć sobie na pytanie, czy zamierzają coś z tym zrobić, czy Pogoń po prostu dalej ma być narzędziem do realizacji ekonomicznych celów jednostek?

Bardzo ciężko będzie odzyskać bezgraniczne zaufanie kibiców, którzy od lat są w absolutnej czołówce fanów w Polsce. Jako jeden z nich, zostałem poproszony o dokonanie chłodnej analizy dotyczącej postawy zawodników i sztabu szkoleniowego Pogoni Szczecin.

Jens Gustafsson
Trener, którego misja powinna właśnie dobiegać końca. Można być miłym, sympatycznym i ugodowym człowiekiem, ale miarka się przebrała. Trener jest w głównej mierze odpowiedzialny za to, jak funkcjonuje (a raczej nie funkcjonuje) drużyna. W poważnej piłce nie ma możliwości, aby zawodnik (czyli podwładny) decydował o tym, czy schodzi, czy zostaje na boisku. Całkowicie burzy to autorytet trenera, co w konsekwencji zaburza hierarchię w szatni i prowadzi do dezorganizacji.

Godzinami można byłoby pisać o nieracjonalnych decyzjach personalnych, które podejmował, ale najbardziej uderzyła mnie jedna - ta najbardziej kluczowa.

Pogoń momentami wyglądała w Białymstoku bardzo ciekawie. Najlepszym zawodnikiem na placu prawdopodobnie był Wahan Biczachczjan. W nagrodę za taką, a nie inną postawę, w meczu na Stadionie Narodowym został posadzony na ławce rezerwowych. W podstawowym składzie znalazło się miejsce dla Alexa Gorgona, który przed meczem finałowym był kontuzjowany, nie trenował na pełnych obrotach i jego forma była niewiadomą. Finał tej historii wszyscy doskonale znamy.

Pozostawienie Szweda na stanowisku będzie wariantem oszczędnościowym, wygodnym dla wszystkich w klubie, ale totalnie nieuzasadnionym pod względem sportowym, ponieważ pod jego wodzą ta drużyna osiąga coraz gorsze rezultaty. Dla dobra szczecińskiej Pogoni, powinniśmy na meczu z Górnikiem widzieć go po raz ostatni w swoim życiu.

Oceny piłkarzy na kolejnych odsłonach

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mbappe nie zagra z Polską?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński