Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kazimierz Moskal: Za dużo było nerwowości i niedokładności

Jakub Lisowski
Kazimierz Moskal, trener Pogoni Szczecin.
Kazimierz Moskal, trener Pogoni Szczecin. Sebastian Wołosz
Opinie trenerów po meczu Pogoń Szczecin - Wisła Płock (1:1)

Marcin Kaczmarek, Wisła

Zawsze z satysfakcją i przyjemnością wracam do Szczecina i przy okazji pozdrawiam ludzi Pogoni. To klub który darzę ogromnym
szacunkiem. Co do samego przebiegu spotkania - dobrze ten mecz dla nas się otworzył, ale w przerwie zdawaliśmy sobie sprawę, że Pogoń rzuci wszystkie swoje argumenty, by to odwrócić - tak było w poprzednich spotkaniach z Piastem czy Lechem. Pogoń zdominowała nas, przeżywaliśmy ciężkie chwile i ubolewam, że skupiliśmy się tylko na defensywie. Drżeliśmy do końca o wynik, ale na szczęście mamy cenny remis.

Nie chcę już wracać do mojego zwolnienia w Pogoni, gdy byłem z zespołem liderem IV ligi. Pogoń już jest w innym miejscu. Życzę jej dobrze. Maks Rogalski i Sławek Rafałowicz mocno są związani ze Szczecinem, tu mieszkają i ich nie trzeba było motywować. Wykonali przed meczem kawał dobrej roboty. Maks był wiodącą postacią w moim zespole i szacunek dla niego za ten występ.

W kontekście walki o ósemkę ten punkt to skromny dorobek, ale liga trwa i trzeba szukać w innych spotkaniach punktów. Pamiętajmy też, że jesteśmy beniaminkiem i każdy punkt, szczególnie ten na wyjeździe, trzeba szanować.

Kazimierz Moskal, Pogoń
Trudno po takim meczu przyjść na konferencję i coś sensownego powiedzieć. Na pewno zagraliśmy słabą I połowę. Sporo było nerwowości, niedokładność, ale mimo takiej gry, to uważam, że nie możemy tak tracić bramki. Na tym poziomie to niedopuszczalne. Udało się zremisować, ale to nie jest szczyt naszych marzeń. Nie szukam usprawiedliwień, wymówek, ale wiem, że teraz trzeba szukać punktów na wyjeździe.

Protest kibiców i brak dopingu związany jest z ostatnimi wynikami, szczególnie w meczu w Poznaniu. Byliśmy przygotowani na trudny początek dziś, ale chcieliśmy kibiców poderwać dobrą grą, bramką. Co mogę powiedzieć - w trudnych momentach potrzebujemy wsparcia.

Dawid Kort ożywił grę, oddał kilka strzałów i przy większym szczęściu mógł strzelić bramkę. Jak będzie dobrze pracował - będzie otrzymywał szansę gry. Ale nie chcę dziś oceniać, kto zagrał źle, kto wypadł słabo. Nie chcę w ten sposób dzielić zespołu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński