Trudno sensownie wytłumaczyć wpadkę w Radomiu. Pogoń przed tygodniem wróciła do ligowego grania po miesięcznej przerwie. Efektownie (5:0) pokonała KKP Bydgoszcz i tym samym przerwała serię czterech porażek z rzędu. Wydawało się, że szczecinianki najgorsze mają za sobą i będą ścigać czołówkę. Wyjazd do beniaminka to była idealna okazja - rywalki do soboty płaciły tzw. frycowe.
Niestety, Pogoń przyjechała z prezentami. Już po dziesięciu minutach przegrywała 0:2. Drużyna z Radomia nabrała większej pewności siebie, grała ambitnie, z poświęceniem i Pogoń nie mogła wejść na właściwe obroty. Zmuszona do ataku pozycyjnego nie była w stanie niczym sensownym zagrozić.
Przerwa i narada w szatni też nie przyniosły dobrego skutku. Sportowa Czwórka (zwana też HydroTruckiem) w połowie drugiej odsłony zdobyła trzeciego gola i było po meczu. Trener Pogoni Robert Dymkowski mógł jedynie podsumować, że „początek meczu ustawił spotkanie”.
Okazja do rewanżu już we wtorek. Drużyny zagrają w Radomiu o awans w Pucharze Polski.
Sportowa Czwórka Radom - Pogoń Szczecin 3:0 (2:0)
Bramki: Malesa (6.), Zielińska (8. - karny), Barczak (64.).
Pogoń: Radkiewicz - Dyguś, Brzozowska, Szymaszek, Giętkowska, Garbowska, Kuśmierczyk, Dębińska (82. Rybińska), Zdunek, Oleszkiewicz, Szcześniak (66. Shahbazyan).
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?