Jurasik trafił w końcówce, Powen wygrał minimalnie

W pierwszej połowie Powen prowadził od samego początku. Grał szybciej, przeprowadzał więcej kombinacyjnych akcji, a przede wszystkim zdobywał bramki, z czym Pogoń miała największy problem. Szczecinianie grali ociężale i przewidywalnie, ale swoje do wyniku pierwszej połowie dołożyli też sędziowie, którzy podjęli całą masę kontrowersyjnych decyzji, nieco częściej na korzyść gości.

Do przerwy Powen prowadził różnicą czterech bramek. Tuż po wznowieniu szczecinianie wzięli się mocno do pracy. Zaczęli grać szybciej, lepiej w obronie, co przekładało się na zabójcze kontry w wykonaniu Wojciecha Zydronia, który w tym fragmencie gry zdobył cztery cenne bramki.

Do wyrównania doprowadził w 38. minucie efektownym rzutem Paweł Krupa. Powen w drugiej połowie opadł z sił i na więcej pozwolił gospodarzom. Zabrzanie zatracili płynność w ataku z pierwszych minut.

W 45. minucie Nenad Marković zdobył bramkę na 23:22 i szczecinianie objęli pierwsze w tym meczu prowadzenie. Serb przez kontuzję barku miał w ogóle w tym meczu nie zagrać, ale ostatecznie wystąpił od pierwszych minut i zdobył wiele ważnych bramek.

W ostatnich 10 minutach rywalizacja wyrównała się do tego stopnia, że gdy tylko jeden z zespołów wychodził na prowadzenie, to po chwili rywale wyrównywali.

Na minutę przed końcem był remis po 28. Przy piłce była Pogoń, źle podał ją jednak Michal Bruna. Rywale długo rozgrywali akcję, aż na 10 sekund przed końcem trafił Mariusz Jurasik. Trener Pogoni Rafał Biały wziął czas, jednak siedem sekund nie wystarczyło gospodarzom do wyrównania.

Rywalizacja toczy się systemem mecz i rewanż. Kolejne spotkanie w Zabrzu, prawdopodobnie w najbliższy piątek.

Gaz-System Pogoń Szczecin - NMC Powen Zabrze 28:29 (12:16)

Pogoń:Ligarzewski, Matkowski, Stojković - Bruna 3, Zydroń 5, Konitz 3, Zaremba 5, Wardziński, Jedziniak 1, Gierak, Marković 6 , Krupa 4, Biały 1.

Powen:Kicki, Banisz, Kotliński - Niedośpiał 5, Lasoń 3, Jurasik 4, Stodtko 1, Kuchczyński 10, Garbacz, Mokrzki, Buszkow 1, Kowalski 1, Kandora 3, Nat 1, Mogielnicki.

Więcej o meczu w poniedziałkowym wydaniu "Głosu Szczecińskiego".