Dobry początek meczu rozbudził nadzieję, że Espadon Szczecin przerwie długi impas i odniesie przełomowe zwycięstwo. Drużyna Michała Gogola wygrała pierwszego seta, ale później więcej zimnej krwi zachowywało Onico Warszawa. W drugiej i czwartej rundzie Espadon miał kilkupunktową zaliczkę, jednak nie potrafił utrzymać jej w swoich rękach do końca i jego porażka 1:3 stała się faktem. Niebiesko-biali zaprezentowali się nieźle, pokazali wolę walki, ale na tym etapie sezonu to za mało, by oni i ich kibice mogli opuszczać halę pokrzepieni.
Espadon ma na koncie sześć porażek z rzędu, a jego przeciwnik wyłącznie wygrywa od 11 kolejek. Onico zrewanżowało się szczecinianom za przegraną w rundzie jesiennej i jest coraz bliżej walki o medale w play-off. Drużyna znad Odry zostaje na 10. lokacie w tabeli.
Najlepiej w szczecińskim zespole zaprezentowali się Marcin Wika i Justin Duff. Zdobyli odpowiednio 12 oraz 11 punktów. Przyjmujący zapisał się w historii meczu dwoma asami serwisowymi, jednym bokiem. Wika atakował ze skutecznością 47 procent i popełniał najmniej błędów w odbiorze. Duff skończył 11 z 18 piłek. Dwa razy zaskoczył przyjezdnych zagrywką i blokiem. Ożywienie w ofensywie Espadonu wprowadził po wejściu z kwadratu rezerwowych Bartłomiej Kluth, choć w ważnym momencie ostatniego seta nie ustrzegł się pomyłek.
Espadon Szczecin - Onico Warszawa 1:3 (27:25, 22:25, 16:25, 23:25)
Espadon: Tervaportti, Ruciak, Wika, Duff, Gawryszewski, Malinowski, Mihułka (l.), Jaskuła (l.) oraz Kowalski, Kacperkiewicz, Gałązka, Kluth
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?