MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jarosław Fojut przeprasza za błąd w meczu z Jagiellonią

(ast)
Portowcy zakończyli udział w Pucharze Polski już na pierwszym rywalu.
Portowcy zakończyli udział w Pucharze Polski już na pierwszym rywalu. Wojciech Wojtkielewicz
Pogoń Szczecin nie dała rady Jagiellonii Białystok (1:2) i może skupić się na lidze. Kluczowa okazał się czerwona kartka dla Jarosława Fojuta.

Puchar Polski to najkrótsza droga do europejskich pucharów. Portowcy będą musieli obrać dłuższą trasę, bo nie zdołali wyeliminować Jagiellonii Białystok (1:2).

- Bardzo żałuję, że nasza przygoda się zakończyła. Zadecydowały pierwsze minuty po przerwie, strata gola i czerwona kartka dla Jarosława Fojuta. To nam pokrzyżowało plany - powiedział Czesław Michniewicz, trener Pogoni. - W drugiej połowie zagraliśmy dużo lepiej i było widać zaangażowanie w naszej grze i to, że chcieliśmy osiągnąć dobry wynik.

Na środku defensywy w miejsce Fojuta pojawił się Mateusz Matras, ale po zejściu stopera koncepcja gry Portowców zdecydowanie uległa zmianie.

- Chciałem, żebyśmy wygrali tę edycję, bo tylko tego trofeum nie mam, jeśli chodzi o polskie rozgrywki - mówił Jarosław Fojut. - Bardzo przepraszam chłopaków, trenerów i kibiców, którzy przejechali za nami całą Polskę. Przyczyniłem się do tej porażki, bo źle obliczyłem lot piłki.

Pod nieobecność stopera rolę lidera obrony przejął Jakub Czerwiński, który spisywał się bardzo dobrze.

- Musimy z tej porażki wyciągnąć wnioski. Po zejściu Jarka prezentowaliśmy się dużo lepiej, mieliśmy przewagę i dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce. Szkoda, że nie graliśmy tak od początku - dodał były obrońca Termaliki Nieciecza. - Pierwszą połowę zagraliśmy słabo. Może brakowało nam na boisku klasycznej "dziewiątki". Trudno, pozostaje nam skupić się na lidze.

17 sierpnia (poniedziałek, g. 18) Pogoń zagra w Bielsku-Białej z Podbeskidziem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński