Jak przetrwać w areszcie? Poradnik grypserą Gawłowskiego dla Jarosława
O radzeniu sobie z czasem
- Wszystkie dni, tygodnie, miesiące będą wyglądać tak samo. Tym bardziej będzie pan musiał adoptować się do miejsca i sytuacji, w jakiej się znalazł. Wszystko, co ważne, dzieje się w głowie. Pozytywne myślenie, szukanie tych nielicznych chwil, które przynoszą uśmiech na twarzy. To najważniejsze, co można zrobić samemu dla siebie. Jednocześnie przekona się pan, że to jest niezwykle trudne. Otoczenie kompletnie niesprzyjające, kraty, druty, stoły, dźwięk prętów z metalu, w które uderza drewnianym młotkiem strażnik więzienny sprawdzając, czy nie szykuje się pan do ucieczki. Ponoć można tego dokonać piłując kraty lub robiąc jakoś dziurę w podłodze lub ścianie. Ale nie radzę próbować. Codzienny „kipisz” w celi monitorowanej 24 godziny na dobę. Do tego trzeba się przyzwyczaić. Najtrudniejsze zadanie przed panem, to poradzić sobie z własnymi myślami.