Od północy do godziny ok. 6 rano dyspozytorzy medyczni WSPR w Szczecinie i Kołobrzegu odebrali kilkaset telefonów od mieszkańców i turystów przebywających w naszym województwie.
Ponad 300 z tych zgłoszeń zostało przyjętych i zadysponowano do nich najbliższe zespoły ratownictwa medycznego.
W Szczecinie tuż po północy wszystkie dyżurujące zespoły ratownictwa medycznego wyjechały w miasto udzielać pomocy (w sumie 14 zespołów ratownictwa medycznego – tyle dyżuruje w Szczecinie) i nie zjechały do bazy ani na chwilę aż do godz. 4 nad ranem.
- Najwięcej było zgłoszeń do osób, które nadużyły alkoholu lub zażyły środki odurzające i wdały się w bójkę, doznały urazu po upadku lub leżały nieprzytomne przy drodze (w Szczecinie sporo takich zgłoszeń było w okolicach Jasnych Błoni). Wiele zgłoszeń dotyczyło zaburzeń zachowania, samookaleczenia i prób samobójczych - informuje Paulina Targaszewska, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie.
Nie odnotowano poważniejszych wypadków komunikacyjnych, w których byłyby ofiary śmiertelne. Nad ranem w Warszowie w Świnoujściu dachował samochód, jednak dwie osoby, które się w nim znajdowały, wyszły z pojazdu o własnych siłach.
- W Białogardzie doszło niestety do ataku na naszego ratownika medycznego. Wezwanie dotyczyło 17-latka pod wpływem alkoholu z urazem głowy. Pacjent stał się agresywny w karetce, rzucił się na członka zespołu ratownictwa medycznego, szarpał go i kopał w brzuch. Ostatecznie w asyście policji został odwiedziony do szpitala. Odpowie za atak na funkcjonariusza publicznego na służbie. Naszemu ratownikowi medycznemu na szczęście nic poważnego się nie stało - podkreśla Paulina Targaszewska.
Kilkanaście zgłoszeń dotyczyło poparzeń i urazów po wybuchach petard oraz fajerwerków. Najpoważniejsze dotyczyło ok. 70-letniego mężczyzny w Szczecinie (20 minut po północy), u którego podczas wybuchu petardy, doszło do niemal całkowitego oderwania prawej dłoni i rany podudzia.
W Białogardzie po wybuchu petardy w ręku przytomność stracił ok. 60-letni mężczyzna, na szczęście nie doszło u niego do żadnego urazu.
W Goleniowie 8-letnie dziecko po wybuchu petardy z poparzoną klatką piersiową trafiło do szpitala. W Kołobrzegu u 9-letniego chłopca doszło do urazu głowy, klatki piersiowej i poparzenia po wybuchu petardy.
- Niestety zdarzały się też wezwania fałszywe, złośliwe, głuche telefony i połączenia omyłkowe - mówi rzeczniczka WSPR.
POLECAMY TAKŻE: Sylwester w Szczecinie. Gorąca atmosfera na Jasnych Błoniach! Tak przywitaliśmy nowy rok! [ZDJĘCIA]
TAKI BYŁ SYLWESTER 2018: Tak się bawili szczecinianie na Sylwestrze na Jasnych Błoniach [ZDJĘCIA, WIDEO]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?